Kto pod kim dołki kopie, czyli jak Chile chciało zostać Celtikiem

Kto pod kim dołki kopie, czyli jak Chile chciało zostać Celtikiem
AGIF / Shutterstock.com
W mediach sportowych nie milknie temat braku awansu Chile na MŚ 2018. Ostatnio przypomniano historię sprzed roku, która w ostatecznym rozrachunku zaszkodziła Chilijczykom.
Chile przegrało ostatni mecz eliminacyjny z Brazylią 0:3 i spadło z 3. miejsca na dopiero 6. i nie zagra nawet w barażach. Z takim samym dorobkiem punktowym (26) Peru zajęło miejsce wyżej i zagra w barażach. Sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby nie działania chilijskich działaczy piłkarskich.
Dalsza część tekstu pod wideo
Otóż ponad rok temu w meczach Boliwii z Peru (2:0) i z Chile (0:0) wystąpił nieuprawniony zawodnik - Nelson Cabrera. Chilijscy działacze to spostrzegli i złożyli skargę do trybunału arbitrażowego. Trybunał dwa miesiące temu rozpatrzył pozytywnie tę skargę i ukarał Boliwię walkowerami. Chilijczycy dopisali sobie dwa punkty, a Peru - trzy.
Dzięki temu Peru na koniec osiągnęło taki sam wynik punktowy, co Chile. I to właśnie Peru zagra w barażach, a Chilijczycy MŚ 2018 obejrzą w telewizji.

Przeczytaj również