Kucharski wbił szpilkę Królewskiemu: Widzę, że znalazł Pan sobie odpowiednie miejsce do lansu

Kilka dni temu serwis eurosport.pl oraz Szymon Jadczak z TVN24 informowali, że władze "Białej Gwiazdy" prowadzą rozmowy z funduszem inwestycyjnym z Kuwejtu, który jest zainteresowany przejęciem klubu. Potencjalnego inwestora miał ściągnąć Cezary Kucharski, a jego wiarygodność sprawdzić ludzie z otoczenia byłego agenta Roberta Lewandowskiego. Firma z Zatoki Perskiej zastrzegła sobie jednak poufność i miała analizować sytuację Wisły na podstawie przesłanych dokumentów.

Do tych doniesień odniósł się Jarosław Królewski, który zaangażował się w ratowanie krakowskiego klubu i wraz z Jakubem Błaszczykowskim oraz Tomaszem Jażdżyńskim pożyczył pieniądze Wiśle.

- Szanowni, w imieniu całej naszej trójki informuję, że żadne rozmowy z inwestorem nie wyszły poza etap sprawdzania oferentów. Jeśli to się stanie wydamy komunikat poprzez klub. Zwracam Waszą uwagę, że im więcej pojawia się informacji na temat oferenta pochodzących z innych źródeł, tym mniej poważny jest to podmiot - napisał Królewski.

Na słowa biznesmena szybko zareagował Cezary Kucharski, który nie szczędził we wpisie uszczypliwości. - Widzę, że znalazł Pan sobie odpowiednie miejsce i towarzystwo do lansu, ale aby coś sprzedać, wpierw trzeba wiedzieć, kto jest właścicielem i co jest przedmiotem sprzedaży. Z poważaniem - odparł.