Kuriozalny gol w meczu Ekstraklasy. Kabaret w obronie Górnika Łęczna [WIDEO]

Radomiak radzi sobie do tej pory w Ekstraklasie zdecydowanie najlepiej ze wszystkich beniaminków i w piątkowy wieczór to się potwierdziło. W pierwszej połowie podopieczni Dariusza Banasika byli stroną dominującą.

Wynik otworzyli w 25. minucie. Po strzale Karola Angielskiego piłka odbiła się od poprzeczki oraz murawy. Potem przekroczyła jednak linię bramkową i Radomiak mógł cieszyć się z gola.

W 37. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Maurides. Jego strzał starał się obronić Gostomski, który odbił nawet piłkę, ale wszystko miało miejsce już za linią bramkową.

Ostatecznie trafienie uznano po analizie VAR, a na drugą połowę Radomiak wyszedł z komfortowym prowadzeniem. Po przerwie jeszcze je powiększył, dobijając rywali w 61. minucie.

Luis Machado po podaniu Mauridesa znalazł się sam na sam z Gostomskim. Jego uderzenie obronił golkiper Górnika, ale przy dobitce musiał już skapitulować.

W końcówce goście zdołali strzelić honorowego gola. Po dośrodkowaniu Bartosza Rymaniaka rozmiary porażki łęcznian zmniejszył Damian Gąska. Ostatecznie Radomiak wygrał więc 3:1.

Dzięki wygranej podopieczni Dariusza Banasika awansowali na szóste miejsce w tabeli. Górnik wciąż jest ostatni, mając sześć punktów i trzy "oczka" straty do bezpiecznej strefy.