Lech Poznań. Dariusz Żuraw gotowy na mecz w Lidze Europy. "Szanse są równe. Jesteśmy w stanie awansować"
W środę Lech Poznań zmierzy się z Apollonem Limassol w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Szkoleniowiec "Kolejorza", Dariusz Żuraw, wierzy w awans do kolejnej rundy.
Do tej pory wicemistrzowie Polski pewnie wygrywali mecze w eliminacjach do europejskich pucharów. Miłym zaskoczeniem było przede wszystkim wysokie wyjazdowe zwycięstwo nad szwedzkim Hammarby. Dariusz Żuraw wierzy, że jego drużynie uda się przejść także Apollon Limassol.
- Mieliśmy jechać we wtorek, ale podróż jest długa, bo trwa prawie 4 godziny, potem kolejna godzina dojazdu i robiąc to jutro, musielibyśmy bardzo wcześnie rano wylecieć, tak żeby być koło południa, odpocząć po podróży, a później przeprowadzić trening. Jutro mamy dzień na aklimatyzacje, bo tam jest trochę inny klimat i inna pogoda. Chcemy dobrze odpocząć po meczu derbowym i dobrze przygotować się do kolejnego spotkania - powiedział Żuraw.
- Brak czasu troszeczkę, bo bardzo dużo się dzieje. Wczoraj ledwo skończyliśmy mecz derbowy, a dzisiaj musimy już myśleć o wyjeździe. Cala grupa ludzi pracuje nad tym, żeby - w tych czasach pandemii - to wszystko miało ręce i nogi i było dopięte na ostatni guzik. My staramy się jak najmniej obciążać zawodników, żeby mogli odpocząć i by byli w pełni dyspozycji na mecz pucharowy. Zmęczenie z każdym meczem się nakłada, ale dla nas to niesamowita przygoda i postaramy się ją pociągnąć jak najdłużej - zapewnił.
- To jest coś z czymś musimy się zmierzyć. Tak samo jadąc do Szwecji myśleliśmy o tym, jak to będzie wyglądać na sztucznej murawie. Tak się składa, że tylko pierwszą rundę mieliśmy możliwość zagrać na swoim boisku, a teraz w każdej kolejnej los przydziela nam wyjazd. Myślę, że to nie powinno być wielkim problemem. Będziemy grać - z tego co się dowiedzieliśmy - na dobrym boisku. A mamy zespół, który potrzebuje dobrej murawy, żeby zagrać dobry mecz - dodał.
- Wydaje się, że wyżej notowany jest zespół Apollonu, ale szanse - moim zdaniem - są równe. Może nie jedziemy w roli faworyta, ale jesteśmy w stanie przejść do kolejnej rundy. Największa siłą naszego rywala jest doświadczenie. To zespół złożony z wielu zagranicznych, ale bardzo doświadczonych zawodników. Na pewno będziemy musieli być w pełni skoncentrowani w defensywie i w ofensywie będziemy musieli nasze sytuacje wykorzystać z zimną krwią, bo na pewno nie będzie ich bardzo dużo - stwierdził.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, że pokonaliśmy Wartę. To są mecze derbowe i one rządzą się trochę innymi prawami. W poprzednich spotkaniach ligowych styl może był lepszy, ale nie było punktów. W niedzielę styl był może trochę słabszy, ale mamy zwycięstwo i to jest najważniejsze. Przed chwilą patrzyliśmy na statystyki motoryczne z tego meczu i wyglądały one imponująco. I nasze i przede wszystkim Warty, bo nie sądzę, że nasi rywale zagraliby taki mecz - pod względem fizycznym - w najbliższym czasie - zakończył.