Legenda Herthy Berlin doradza Krzysztofowi Piątkowi. "Musi się zmobilizować"

Piątek został piłkarzem Herthy w styczniu. Berlińczycy, którzy kupili go z Milanu za 24 mln euro, na razie mają z niego dość umiarkowany pożytek. Polak w Bundeslidze strzelił trzy gole, a po przerwie spowodowanej wybuchem pandemii koronawirusem zaczyna mecze na ławce rezerwowych. Bruno Labbadia na razie woli stawiać na doświadczonego Vedada Ibisevicia.

- Gdy wchodzisz z ławki, masz zadanie, by dać coś zespołowi. Piątek musi być cierpliwy. Jest w dobrej drużynie, musi się zmobilizować i gdy Ibišević nie będzie strzelał, on ma to zrobić - tłumaczy Kiraly w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Hertha wyraźnie odżyła pod wodzą Labbadii - w czterech meczach po wznowieniu rozgrywek zdobyła aż dziesięć punktów.

- Labbadia miał pięć tygodni na przygotowania. Początkowo trenowano tylko w małych grupach. To też paradoksalnie było korzystne. W takim niewielkim gronie lepiej poznajesz zawodników niż gdybyś miał na zajęciach 30 piłkarzy - stwierdził Kiraly.