Legia lepsza od Lecha w hicie Ekstraklasy! Decydujący gol padł w doliczonym czasie meczu [WIDEO]

Legia lepsza od Lecha w hicie Ekstraklasy! Decydujący gol padł w doliczonym czasie meczu [WIDEO]
Rafał Oleksiewicz / Press Focus
Legia Warszawa wygrała z Lechem 2:1. Mistrzowie Polski decydującego gola strzelili w doliczonym czasie gry.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na początku meczu lepsze wrażenie sprawiała Legia, ale nie potrafiła poważniej zagrozić bramce Lecha. Goście ciekawiej odpowiedzieli dopiero po kwadransie. Najpierw Sykora nie dosięgnął piłki w polu karnym po wrzutce ze skrzydła, a po chwili Ramirez oddał słaby strzał w środek bramki.
Lech powinien objąć prowadzenie w 20. minucie. Po szybkiej kontrze Tiba wbiegł w pole karne, oddał piłkę Ishakowi, lecz ten fatalnie skiksował. Powinien strzelić lepiej, mógł podawać - na czystej pozycji był Sykora.
Trzy minuty później w świetnej sytuacji znalazł się Gwilia. Gruzin był niekryty w polu karnym, lecz strzelił słabo i prosto w Bednarka.
Goście objęli prowadzenie w 29. minucie. Okoliczności były dość kuriozalne. Ramirez uprzedził Jędrzejczyka, pociągnął prawym skrzydłem i dograł piłkę przed bramkę. Tam nadbiegającego Tibę wyprzedził Juranović, ale zagrał wyjątkowo niefortunnie - delikatnie uderzył piłkę, a ta wtoczyła się do bramki.
Po golu lepsze wrażenie sprawiał Lech. Poznaniacy z animuszem rozpoczęli też drugą połowę. Już w pierwszej akcji przed dobrą szansą stanął Skóraś, ale piłka po jego strzale minęła słupek. Kilka minut później uderzał Ramirez, ale w sam środek bramki.
Gospodarze mogli wyrównać w 56. minucie. Na bramkę szarżował Wszołek, który wykorzystał poślizg Puchacza, ale piłka po jego uderzeniu poleciała nad poprzeczką. Gdy kopnął niżej, byłby gol. Bednarek nawet nie zareagował.
Legia strzeliła gola w 67. minucie. Wszołek dośrodkował z prawego skrzydła, do piłki doszedł Skibicki i uderzeniem bez przyjęcia trafił do siatki. 19-latek tym meczem debiutował na szczeblu Ekstraklasy.
Lech miał szansę w 77. minucie, gdy Boruc z trudem odbił piłkę po uderzeniu Modera z rzutu wolnego. Chwilę później groźnie strzelał Skóraś, ale bramkarz Legii kolejny raz sparował piłkę na róg. Sekundy później znów w centrum uwagi był Boruc. Tym razem instynktownie odbił piłkę po strzale Ishaka.
Legia zwycięskiego gola strzeliła już w doliczonym czasie meczu. Mladenović dośrodkował z lewego skrzydła, a w polu karnym skuteczny był zupełnie niekryty przez rywali Lopes.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski08 Nov 2020 · 16:53
Źródło: własne

Przeczytaj również