Legia. Leśnodorski zaatakował Mioduskiego. Kpiny i poważne oskarżenia. "Lobbował, żeby nakładano na nas kary"

Leśnodorski zaatakował Mioduskiego. Kpiny i poważne oskarżenia. "Lobbował, żeby nakładano na nas kary"
screen
Bogusław Leśnodorski oskarżył Dariusza Mioduskiego o działanie na niekorzyść Legii Warszawa. Według niego obecny prezes klubu w przeszłości popierał nakładane na niego kary.
O Legii w tym sezonie europejskich pucharów jest głośno ze względów pozasportowych. W Alkmaar doszło do awantury, która poskutkowała aresztowaniem Josue i Radovana Pankowa. W Birmingham powodem burd z udziałem kibiców było zamieszanie dotyczące liczby biletów na mecz z Aston Villą.
Dalsza część tekstu pod wideo
W Alkmaar w przepychankach uczestniczył też prezes Dariusz Mioduski, który miał być poszturchiwany przez miejscowe służby. Leśnodorski kpi z jego zachowania.
- Prezes klubu nie powinien specjalnie kozakować, bo cena, którą zapłaci za to klub, jest za wysoka. Można wyjść na ulicę, dostać z liścia, kopa w tyłek i się popłakać - to nie jest wielkie bohaterstwo. Było dużo zachwytu nad tym, ale nie wiem, czym tam się zachwycać - mówił Leśnodorski w rozmowie z "Weszło".
- Może jest w naszej kulturze coś takiego, że jak wyjdziesz i ktoś ci przyłoży z plaskacza, to jesteś bohaterem. Nie czuję tego. W ogóle tego nie rozumiem. A tego płaczu - to już zupełnie. Jeśli idziesz się bić, to musisz się liczyć, że możesz dostać. Później nie płaczesz - dodał były prezes Legii.
- Jak jesteś szefem klubu, to jego dobro, a nie własne emocje i ambicje są na pierwszym miejscu. Jeśli wiesz, że klub zapłaci za to cenę, a ty chwilę się pogrzejesz w reflektorach sławy, że dostałeś kopa w tyłek, to jest to wątpliwe- podsumował.
Leśnodorski był prezesem Legii w latach 2012-17. W tym okresie klub regularnie grał europejskich pucharach i też ponosił konsekwencje za zachowanie swoich kibiców. Wtedy Mioduski, który był współwłaścicielem Legii, miał zakulisowo działać na jej niekorzyść.
- Lobbował za tym, żeby nakładano na nas kary i to dość wysokie. Albo żeby ich nie anulowano - mówiąc wprost. Dzwonił do różnych dość wysoko postawionych działaczy, nawet reprezentujących Polskę w strukturach międzynarodowych. Prosił, żeby nie pomagać klubowi w tamtej sytuacji. Nie stawiam tez, mówię o pewnym zdarzeniu, o którym wiele osób wie. To było wiele lat temu, nie ma co z tego robić tajemnicy - zdradził Leśnodorski.
- Może teraz wydawało mu się, że jeżeli prasa pisze, że jest wysoko postawionym działaczem UEFA czy zrobił sobie ileś zdjęć z byłymi piłkarzami i ludźmi ze struktur, to ta organizacja będzie słuchać, co ma do powiedzenia. Tak nie jest. To jest jednak sport. Jeśli regularnie grasz w Lidze Mistrzów, jesteś rozpoznawalny w Europie, to jesteś traktowany poważnie. Jeśli raz na kilka raz grasz w Lidze Konferencji i od razu jest z tego afera i zamieszanie, to nie traktują cię poważnie - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski03 Dec 2023 · 12:34
Źródło: weszlo.com

Przeczytaj również