Legia Warszawa. Boniek o kulisach rozmów z Michniewiczem: Mógłby mieć do mnie pretensje przez całe życie

Słaba dyspozycja aktualnych mistrzów Polski na początku sezonu sprawiła, że pracę w stolicy stracił Aleksandar Vuković. Dariusz Mioduski zdecydował się na zatrudnienie Czesława Michniewicza, który do niedawna pełnił rolę selekcjonera reprezentacji Polski U-21.

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w magazynie "Gol" ujawnił, dlaczego pozwolił szkoleniowcowi na taki ruch. Wbrew powszechnej opinii uważa, że sam nie miał za wiele do powiedzenia.

- W niedzielę o godzinie 12:00 dostaję telefon od Pana Mioduskiego, który mówi tak: „Zbyszek, muszę mieć od Ciebie zgodę, żeby porozmawiać z trenerem Michniewiczem, bo chcę go zatrudnić”. Odpowiedziałem: „Spokojnie, grałeś wczoraj wieczorem z Górnikiem, a już chcesz zatrudniać trenera? A Michniewicz jest tym zainteresowany?”. Odpowiedział, że tak, ale bez mojej zgody rozmów nie będzie - opowiada Boniek.

- Niech ktoś postawi się w mojej sytuacji. Co miałem powiedzieć? „Słuchaj, nie pójdziesz do Legii?”. Kazałem mu zdecydować samemu, ale do meczów z Bułgarią i Serbią były dwa tygodnie, powołał już kadrę. Chciałem, żeby minimum w tych dwóch spotkaniach poprowadził drużynę - dodał.

- Miałem powiedzieć „Czesiu, nigdzie nie pójdziesz, zostajesz w U-21”? Mógłby mieć do mnie pretensje przez całe życie, tym bardziej, że jeśli chodzi o kwestie finansowe, to Legia oferowała cztery czy pięć razy więcej. Teraz łatwo mówić, że popełniliśmy błąd - zakończył.

Legia pod wodzą Michniewicza nie zdołała awansować do fazy grupowej Ligi Europy. Prowadzona do niedawna przez szkoleniowca kadra ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do młodzieżowych mistrzostw Europy. W ostatnim meczu eliminacji drużynę poprowadzi już Maciej Stolarczyk.