Legia Warszawa. Dariusz Mioduski odniósł się do szokujących słów ministra sportu. "Życzę mu"

Dariusz Mioduski odniósł się do szokujących słów ministra sportu. "Życzę mu"
Adam Starszynski / pressfocus
Sławomir Nitras wywołał ogromne kontrowersje swoimi słowami na temat Dariusza Mioduskiego. Prezes Legii Warszawa skomentował wypowiedzi ministra sportu na łamach portalu WP Sportowe Fakty.
Niedawno Nitras był gościem Mateusza Borka i Tomasza Smokowskiego na Kanale Sportowym. Polityk odniósł się do sytuacji, które miały miejsce podczas meczów Legii w europejskich pucharach.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przypomnijmy, że po spotkaniu z AZ Alkmaar Mioduski został zaatakowany przez holenderskich ochroniarzy. Po długim śledztwie UEFA nałożyła na klub z Eredivisie karę w wysokości 40 tys. euro za brak zapewnienia bezpieczeństwa działaczom "Wojskowych". Sławomir Nitras inaczej odebrał jednak incydent, w którym policjanci "szturchali" sternika ekipy z Łazienkowskiej.
- Ale kto go szturchał? Niech pan posłucha. Bo jak rozmawiamy o kibicu z Żylety, to zgodzę się, że jemu wolno więcej niż prezesowi klubu. Można krzyknąć coś, czego prezesowi klubu nie wypada. Ale chcę powiedzieć jedną rzecz, jeżeli ktoś jest w Anglii, to sugeruję mu, żeby uważał, że policjant brytyjski wie lepiej, jakie jest prawo w Wielkiej Brytanii niż on. To po pierwsze. A po drugie, jeżeli ktoś bierze pieniądze z budżetu państwa za promocję Polski za granicą, to oczekuję, że nie będzie się prał z policją za granicą. A jeśli się będzie prał, to ja tych pieniędzy nie dam - rzucił Nitras na antenie Kanału Sportowego.
Dariusz Mioduski
Wojciech Dobrzynski / pressfocus
Minister sportu poruszył również temat wydarzeń, które miały miejsce przy okazji meczu Aston Villi z Legią. Przed Villa Park doszło wówczas do starć policji z polskimi kibicami.
Konflikt miał się rozpocząć od tego, że "The Villans" przekazali stołecznym mniej wejściówek niż wcześniej ustalono. Ostatecznie żaden z kibiców Legii nie pojawił się na trybunach Villa Park. Z kolei włodarze, w tym Dariusz Mioduski, postanowili obejrzeć mecz w lokalnym pubie, skąd zostali wyproszeni z powodu tego, że byli Polakami.
- Nikt mnie nigdy nie wyprosił z pubu w Anglii. Ale jakby mnie ktoś wyprosił, a byłbym osobą publiczną, to nie przyszłoby mi do głowy, żeby się chwalić publicznie, że ktoś mnie wyrzucił z pubu. I teraz jest pytanie: Państwo polskie za taką promocję ma płacić? To jest wizerunek Polski, że wszystkie gazety brytyjskie, że nie kibice czy kibole, ale wręcz prezesi prawie się leją z władzami - dodał Nitras w rozmowie z Borkiem i Smokowskim.
Piotr Koźmiński poprosił Dariusza Mioduskiego o komentarz do słów ministra. Działacz podkreślił, że w sporcie ważny jest dialog, a nie generowanie konfliktów.
- Nie będę komentował tych wypowiedzi, szczególnie, że polemizują one z powszechnie znanymi faktami. Sport potrzebuje mądrych rozwiązań i dialogu, a nie konfliktów, bo one niczego nie budują. Ja z ministrem Nitrasem nie miałem jeszcze okazji się spotkać, ale tak jak każdemu innemu ministrowi sportu, życzę mu jak najlepiej i zawsze jestem gotowy do rozmowy - powiedział Dariusz Mioduski na łamach WP Sportowe Fakty.
Stołeczni zajmują obecnie szóste miejsce w Ekstraklasie. Ich kolejnym rywalem będzie Piast Gliwice. Mecz odbędzie się 17 marca o godzinie 17:30.
zieliński jacek mioduski dariusz
Wojciech Dobrzynski / pressfocus
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos12 Mar · 19:09
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również