Legia Warszawa. Jarosław Niezgoda: Pół roku temu chciałem odejść. Teraz już nie muszę

Legia Warszawa chciałaby podobno zarobić na transferze Jarosława Niezgody pięć milionów euro. Polskim napastnikiem zainteresowane są między innymi kluby rosyjskie. On sam na razie nie zaprząta sobie tym głowy - ewentualnym transferem zajmie się dopiero po zakończeniu rundy.

- Czytałem, słyszałem, wiem coś o zainteresowaniach, obserwacjach, z Rosji, wcześniej z Ameryki było zapytanie o wypożyczenie. Prosiłem Marka Citkę, mojego agenta, żeby na razie za wiele mi nie mówił, ewentualnie po rundzie, czy po sezonie. A może i w ogóle nie dojdzie do transferu? - powiedział piłkarz w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Niewiele brakowało, a Niezgody już teraz nie byłoby w Warszawie, ani nawet w PKO Ekstraklasie. Piłkarz był blisko przenosin do Danii.

- Pół roku temu mogłem odejść, nawet chciałem, bo moja sytuacja w Legii była słaba. Byłem blisko Midtjylland, teraz nie muszę wyjeżdżać za wszelką cenę. Dobrze czuję się w Warszawie, ale jak pojawi się dobra opcja dla mnie i klubu, to zobaczymy. Też zależy mi, żeby Legia była zadowolona, żebym nie wyjechał za czapkę gruszek - dodał.

Niezgodę często porównuje się do Krzysztofa Piątka. Napastnik Legii żałuje, że jego kariera znacznie wyhamowała przez problemy zdrowotne.

- Dwa lata temu byliśmy na podobnym etapie, można się było zastanawiać, kto dalej zajdzie, ale Krzysiek wyjechał do Włoch, a ja do szpitala. Teraz jesteśmy na innym poziomie, Krzysiek jest półkę wyżej - zakończył.