Leszek Ojrzyński spokojny po porażce z Arką Gdynia. "Jestem dumny z chłopaków"

Korona Kielce dobrze radzi sobie w tym sezonie rozgrywek na zapleczu Ekstraklasy. Zespół ze świętokrzyskiego zajmuje czwarte miejsce w tabeli i jest blisko zagwarantowania sobie udziału w barażach o awans.

W sobotę podopiecznym Leszka Ojrzyńskiego przyszło się jednak zmierzyć z drużyną, która notuje jeszcze lepsze wyniki. Ich rywalem była Arka Gdynia, która ma chrapkę na wywalczenie bezpośredniej promocji do Ekstraklasy.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Ryszarda Tarasiewicza i jego spółki. Goście pokonali Koronę Kielce 2:1 i tracą dwa punkty do drugiego Widzewa Łódź.

Mimo tego porażki szkoleniowiec gospodarzy, wspomniany już Ojrzyński, jest dumny z postawy swoich zawodników. Wyraz temu dał na pomeczowej konferencji prasowej.

- Gratulujemy przeciwnikowi zwycięstwa. Oczywiście szkoda, że przegraliśmy. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra, zwłaszcza jej początek. Potem daliśmy się trochę zepchnąć do defensywy i straciliśmy gola. W przerwie powiedzieliśmy sobie, by ruszyć z determinacją do walki, ale czegoś nam zabrakło. Sam jestem dumny z chłopaków, bo zagraliśmy w osłabieniu bez kilku chłopaków - powiedział.

- Kilku grało też z gorączką. Przy utracie drugiej bramki nie udało nam się wybić piłki i zablokować strzału Christiana Alemána, najlepszego gracza na boisku. Potem musieliśmy podjąć ryzyko. Wkradło się sporo nerwowości i niektórzy zawodnicy kończyli mecz z lekkimi urazami. Dlatego moim pierwszym zmartwieniem jest kondycja fizyczna zespołu przed następnym meczem - dodał.

Kolejnym rywalem Korony Kielce będzie Widzew Łódź. Kluczowe spotkanie sezonu 2021/22 zaplanowano na 26 kwietnia.