Lewandowski: Czasem grałem na granicy zmęczenia. Dzięki Wagnerowi mogę przystopować

Lewandowski: Czasem grałem na granicy zmęczenia. Dzięki Wagnerowi mogę przystopować
daykung/Shutterstock
Robert Lewandowski cieszy się, że nie jest już jedynym napastnikiem w kadrze Bayernu Monachium. Jego zdaniem obecność w składzie Sandro Wagnera pomoże zarówno jemu, jak i całej drużynie.
Lewandowski długo był jedynym klasycznym środkowym napastnikiem w kadrze Bayernu. Polak musiał grać niemal we wszystkich meczach. Zimą sytuacja się zmieniła - teraz może go odciążyć Wagner. I robi to. W lutym Lewandowski rozpoczął na ławce rezerwowych dwa mecze w Bundeslidze. 
Dalsza część tekstu pod wideo
Polak cieszy się z tej sytuacji. Jego zdaniem może mu to pomóc w kluczowych momentach sezonu.
- W kontekście całego sezonu obecność Sandro Wagnera w kadrze może pomóc zarówno mnie, jak i drużynie. To, że wcześniej grałem w każdym meczu, wcale nie powodowało automatycznie, że mogłem strzelać więcej goli, niż teraz. Czasem grałem na granicy zmęczenia i nie mogłem dać więcej w całym meczu. A tak, gdy zachowa się trochę sił, można wnieść więcej do gry. Wiem, że od czasu do czasu lepiej przystopować, by w najważniejszym momencie dodać jeszcze więcej gazu - tłumaczy Lewandowski w rozmowie z Michałem Trelą w "Przeglądzie Sportowym".
Najlepszy strzelec Bundesligi nie ukrywa, że potrzebował czasu, by zrozumieć, że potrzebuje wsparcia i odpoczynku.
- Coś się we mnie trochę zmieniło. Zobaczyłem, że czasem, gdy nieco odpuszczę, później będę miał jeszcze większe efekty. Musiałem do tego... może nie dojrzeć, ale to zrozumieć - przyznaje Lewandowski.

Przeczytaj również