Lewandowski o swojej sławie. "Mam dość słuchania: Poland, Holland? O, fajne macie wiatraki"

Lewandowski o swojej sławie. "Mam dość słuchania: Poland, Holland? O, fajne macie wiatraki"
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Robert Lewandowski w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" opowiedział o tym, jak bycie sławnym piłkarzem wpłynęło na jego codzienne życie.
Polski napastnik jest dumny, że dzięki jego grze ludzie zaczynają kojarzyć Polskę. - Mam dość słuchania: Poland, Holland? O, fajne macie wiatraki - przyznał Lewandowski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zawodnik Bayernu podkreśla, że jego postawa na boisku wpływa na rozpoznawalność naszego kraju.- Słyszałem, jak w Chinach tamtejsi kibice na mój widok starali się po polsku mówić: dzień dobry. Ludzie kojarzą moje nazwisko z Polską i nie ukrywam, że mnie to cieszy - dodał.
Lewandowski chwali sobie życie w Niemczech. Tam nie tylko media, ale i kibice szanują jego prywatność. - Fani najpierw sami siebie w duchu zapytają, czy wypada im podejść i zapytać o wspólne zdjęcie. Niedawno byliśmy z żoną w restauracji, podszedł kibic i poprosił o zdjęcie i autograf. Powiedziałem: OK, ale poczekaj proszę, aż skończymy kolację. Przeprosił i poczekał - zaznaczył Lewandowski.
Zawodnik zaprzeczył, że w związku z wielką sławą mógłby odczuwać syndrom złotej klatki. - Staram się żyć najnormalniej, na ile można. W Monachium ludzie nie zazdroszczą samochodów, doceniają, kiedy ktoś uczciwie na coś zapracował - zakończył.

Przeczytaj również