"Strata punktów z Kazachstanem może mieć znaczenie, jeśli nie wygramy dwóch kolejnych spotkań eliminacyjnych"

"Strata punktów z Kazachstanem może mieć znaczenie, jeśli nie wygramy dwóch kolejnych spotkań eliminacyjnych"
Tomasz Bidermann/Shutterstock
Robert Lewandowski na konferencji prasowej opowiadał o pierwszym meczu eliminacyjnym do MŚ 2018 reprezentacji Polski z Kazachstanem oraz o najbliższych rywalach biało-czerwonych.


Dalsza część tekstu pod wideo
Podopieczni Adama Nawałki tylko zremisowali z Kazachstanem 2:2 na wyjeździe w swoim pierwszym spotkaniu w ramach eliminacji do mundialu w Rosji. Napastnik Bayernu Monachium bardzo żałuje straty punktów.


Na pewno strata punktów z Kazachstanem może mieć znaczenie, jeśli nie wygramy dwóch kolejnych spotkań eliminacyjnych. Jeśli w obu zwyciężymy, tamten remis nie będzie miał wpływu na dalszy przebieg eliminacji. Strata nas zabolała, ale byliśmy sami sobie winni. Przed nami mecz z Danią, innym głównym faworytem grupy. Jeśli chcemy myśleć o awansie, musimy wygrywać z takimi rywalami, nie mówiąc już o Armenii – powiedział Robert Lewandowski cytowany przez serwis laczynaspilka.pl.


O naszym potknięciu zadecydował zapewne fakt, że zbyt pewnie się poczuliśmy. Myśleliśmy, że 2:0 jest bezpiecznym prowadzeniem i strona mentalna trochę nas zawiodła. Pewność siebie jest potrzebna, zwłaszcza w piłce nożnej, ale w drugiej połowię za szybko się uspokoiliśmy, chcieliśmy dowieźć wynik, nie nabiegać się, oszczędzić siły, co nas sporo kosztowało. Znamy jednak swoją wartość. Weszliśmy na pewien pułap, na którym ambicją każdej drużyny grającej przeciwko nam będzie pokrzyżowanie nam planów. Wszyscy będą chcieli się sprawdzić na naszym tle, już nie jesteśmy drużyną, która „może”, ale już się od nas wymaga. Wolę grać jako faworyt, od wielu lat to dla mnie coś normalnego, przed meczem o tym nie myślę. Powinno być naturalnym, że niezależnie od rywala podchodzi się do niego z takim samym nastawieniem. Na tym poziomie rozpracowanie rywala też jest bardzo ważne - zaznaczył polski napastnik.


W najbliższych dniach biało-czerwoni zmierzą się najpierw z Danią (8 października), a potem z Armenią (11 października). 


- Czy Dania będzie grała otwarty futbol? Nie spodziewałbym się tego, skoro grają piątką z tyłu. Zabezpieczają przede wszystkim swoją bramkę, ale mają też graczy potrafiących kreatywnie wyprowadzić akcję ofensywną. Nie będą to łatwe mecze, Dania jest teraz na fali. Liczymy, że kibice nas poniosą i pokażemy, że jesteśmy bardzo mocnym kandydatem do awansu - stwierdził piłkarz Bayernu.


Na koniec Robert Lewandowski wypowiedział się o największe gwieździe Armenii, Henrichu Mchitarjanie.


Wiadomo, że Henrich jest chyba najważniejszą postacią reprezentacji Armenii, ale trudno mi się odnosić do jego sytuacji zdrowotnej, bo jej nie znam. Nie wiemy, czy zagra w meczu z nami, ale skoro klub wysłał pismo sugerujące absencję, to musi coś być na rzeczy. Czasami trzeba zachować rozsądek.  Choć serce pcha na boisko, trzeba odpuścić, bo to się może skończyć znacznie gorzej - zakończył.

Przeczytaj również