Liga Mistrzów. Klopp o sprzeczce z Kovacem: Stałem jak osioł przed górą

Klopp o sprzeczce z Kovacem: Stałem jak osioł przed górą
screen z TV
Wtorkowy mecz Liverpoolu z Bayernem Monachium (0:0) zakończył się sprzeczką Juergena Kloppa i Niko Kovaca. - Nie miałem złych intencji - mówił po meczu trener gości.
Po zakończeniu meczu Klopp chciał podziękować Kovacowi za rywalizację. Chorwat w tym czasie był jednak zajęty gratulowaniem swoim zawodnikom, co wyraźnie rozeźliło menedżera Liverpoolu. Przez moment było nerwowo.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Chciałem podać rękę Kovacowi, ale on najpierw poszedł uścisnąć dłonie wszystkim z Bayernu. Co tam z Bayernu - wszystkim z całej Bawarii. Potem powiedziałem mu, żeby następnym razem odwrócił się do mnie na chwilę, pogratulujemy sobie i pójdę do swojej drużyny. Teraz stałem jak osioł przed górą. On mi wtedy odpowiedział, że musiał wyściskać Ribery'ego, bo ten został ojcem. W porządku, ale to już piąty raz, więc nie jest już tak ekscytujące - opowiadał Klopp.
Do słów menedżera Liverpoolu odniósł się Kovac. Chorwat wytłumaczył się różnymi zwyczajami panującymi w Bundeslidze i Premier League.
- W Anglii najpierw dziękują sobie trenerzy. W Niemczech jest inaczej, najpierw gratuluje się swoim piłkarzom. Nie miałem złych intencji. Przepraszam, że tak wyszło - zakończył Kovac.
Redakcja meczyki.pl
Kamil Kaczmarek20 Feb 2019 · 15:47
Źródło: twitter, onet.pl

Przeczytaj również