Lista wstydu Manchesteru United. "To była chyba największa kompromitacja w historii klubu"

Lista wstydu Manchesteru United. "To była chyba największa kompromitacja w historii klubu"
charnsitr / shutterstock.com
Porażką 0:4 z Brighton Ralf Rangnick wpisał się na listę wstydu trenerów Manchesteru United. Każdy z menedżerów pracujących na Old Trafford po sir Alexie Fergusonie miał swój niechlubny moment. Nie było żadnych wyjątków.
Sir Alex Ferguson odszedł z Manchesteru United blisko dziewięć lat temu, w maju 2013 roku, a klub nadal nie znalazł jego optymalnego, długofalowego następcy. David Moyes nie spełnił oczekiwań. Louis van Gaal i Jose Mourinho dołożyli kilka trofeów, lecz nie nawiązali do sukcesów legendarnego Szkota. Ole Gunnar Solskjaer zagwarantował tylko przebłyski dobrej gry. “Czerwone Diabły” w ostatnich latach są cieniem dawnej potęgi i ich kibice - choć niespecjalnie to akceptują - zdążyli się już chyba z tym pogodzić. Wydarzenia boiskowe regularnie przypominają im o tym, że w klubie dzieje się źle.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ostatnia, sobotnia porażka 0:4 z Brighton to kolejny wpis na “liście wstydu” 20-krotnych mistrzów Anglii. Od odejścia legendarnego szkockiego menedżera zaliczyli oni wiele spektakularnych wpadek. Każdy trener ma coś za uszami. Od pogromu z rąk trzecioligowca, po odpadnięcie z Ligi Mistrzów w katastrofalnym stylu - oto największe kompromitacje każdego z nich. Od Moyesa do Rangnicka.

David Moyes: Manchester United 2:2 Fulham, Premier League, 9 lutego 2014

Sam rezultat tego meczu nie był najgorszy, choć oczywiście stanowił gigantyczne rozczarowanie. W tym przypadku kluczowa sprawa to gra Manchesteru United, a konkretnie ich brak pomysłu na złamanie defensywy rywali. Po tym, jak wynik otworzył Steve Sidwell, gospodarze rzucili się do ataku. Tyle że przypominali zaciętą płytę: piłka do boku - wrzutka (w zdecydowanej większości nieudana) - powtórz. Łącznie wykonali aż 81 dośrodkowań, choć okazywały się one po prostu nieefektywne. Wreszcie udało się strzelić dwa gole i wyjść na prowadzenie, ale… chwilę później wyrównał Darren Bent. Z ekipy Davida Moyesa i ich impotencji w ataku śmiały się całe Wyspy.
Hitem okazał się filmik z dośrodkowaniami i podłożoną muzyką z “Benny’ego Hilla”. Najlepsze podsumowanie ich postawy stanowiła wypowiedź młodego wówczas defensora Fulham, Dana Burna, dziś zawodnika Newcastle. Niemal dwumetrowy obrońca stwierdził w pomeczowym wywiadzie, że nie miał tylu zagrań głową od czasów gry na półamatorskich boiskach.

Louis van Gaal: MK Dons 4:0 Manchester United, Puchar Ligi, 26 sierpnia 2014

To była chyba największa kompromitacja w historii klubu z Old Trafford. Przybycie Louisa van Gaala po zdobyciu brązu na mundialu w Brazylii z reprezentacją Holandii napawało wielkimi nadziejami, lecz start okazał się niezbyt udany. Po pierwszych dwóch kolejkach United miało na koncie tylko jeden punkt. Pucharowe starcie z trzecioligowcem miało stanowić idealną okazję do odniesienia pierwszego zwycięstwa pod wodzą nowego menedżera. Kibiców dodatkowo ucieszyło też ogłoszenie transferu Angela Di Marii dokładnie tego samego dnia.
Uśmiechy jednak prysły. Dawid rozbił goliata, w którego składzie oglądaliśmy wielu młodych piłkarzy. Pomimo tego nie można zapominać, że w pierwszej jedenastce zagrali David de Gea, Javier Hernandez “Chicharito”, Anderson, Shinji Kagawa, Jonny Evans czy Adnan Januzaj. Obrona zachowywała się w sposób przypominający dzieci we mgle, ofensywa okazała się bezzębna, a rywale wykorzystali to bezlitośnie.
BBC opisało występ “Czerwonych Diabłów” jako “lifeless”, czyli “bez życia”. I trudno o lepsze słowo. Obrazek Willa Grigga ładującego piłkę do siatki klatką piersiową śni się po nocach zapewne każdemu kibicowi United, który miał okazję go oglądać.

Jose Mourinho: Manchester United 1:2 Sevilla, Liga Mistrzów, 13 marca 2018

Portugalczyk najczęściej osiąga najlepsze wyniki podczas drugiego sezonu pracy w klubie. W przypadku jego przygody w Manchesterze to stwierdzenie było prawdziwe, jeśli chodzi o zmagania w lidze, gdzie udało się zdobyć wicemistrzostwo. Gra w Lidze Mistrzów zakończyła się jednak ogromnym rozczarowaniem. I nie chodziło tu tylko o odpadnięcie na etapie 1/8 finału, ale styl, w jakim United pożegnali się z rozgrywkami, odpadając z Sevillą.
Po zachowawczej grze Anglików w Hiszpanii zespoły wyszły na Old Trafford z wynikiem 0:0 z pierwszego spotkania. Wydawało się, że gospodarze w takim wypadku przycisną. Tymczasem ponownie czekali za podniesioną gardą. Sfrustrowane trybuny krzyczały “attack, attack, attack”, by zmotywować ukochany zespół, który przez 90 minut oddał tylko trzy uderzenia w światło bramki. A goście przejęli inicjatywę i dominowali. Zespół z Andaluzji oddał aż 21 strzałów, stwarzając zdecydowanie większe zagrożenie. Sevilla objęła prowadzenie dzięki świetnej zmianie Wissama Ben Yeddera, strzelca dwóch bramek.
Odpowiedzieć zdołał tylko Romelu Lukaku i skończyło się przegraną apatycznych “Czerwonych Diabłów”. Niezadowolenie fanów pogłębiła jeszcze pomeczowa wypowiedź Mourinho. “The Special One” stwierdził, że porażka to “nie koniec świata” i “nic nowego dla klubu”, bo sam wcześniej już eliminował United na tym etapie rozgrywek z Porto i Realem Madryt. Sympatycy 20-krotnych mistrzów Anglii do dziś wypominają mu te słowa jako niegodne menedżera takiego zespołu.

Ole Gunnar Solskjaer: Manchester United 0:5 Liverpool, Premier League, 24 października 2021

W przypadku Solskjaera i jego klęsk mieliśmy duże pole wyboru. 1:6 z Tottenhamem, 0:4 z Evertonem, 1:4 z Watfordem… Norweg zaliczył kilka naprawdę spektakularnych wpadek. Wybraliśmy jednak tę z Liverpoolem sprzed kilku miesięcy. Pogrom w wykonaniu odwiecznych rywali, dodatkowo na własnym terenie - wydawało się, że to może być gwóźdź do trumny Solskjaera po słabym starcie sezonu. Trener jednak przetrwał, choć niewiele dłużej.
To był naprawdę katastrofalny występ całego zespołu. “Czerwone Diabły” nie potrafiły przeciwstawić się piłkarzom Liverpoolu, którzy po prostu ich zdeklasowali. United spokojnie mogli stracić więcej niż pięć goli. Powinni też kończyć mecz w dziewiątkę, bo z boiska wyleciał Paul Pogba, ale czerwoną kartkę powinien chyba też obejrzeć Cristiano Ronaldo za kopnięcie Diogo Joty w przypływie frustracji.
Już do przerwy mieliśmy 0:4, a chwilę po zmianie stron Mohamed Salah skompletował hattricka. Ekipa Juergena Kloppa potem zdjęła lekko nogę z gazu i spokojnie kontrolowała wydarzenia. Trudno szukać innego tak upokarzającego meczu na Old Trafford. Nawet pamiętne 1:6 sir Alex Fergusona z Manchesterem City i wspomniane spotkanie z Tottenhamem można tłumaczyć tym, że gospodarze posypali się, gdy zaczęli grać w osłabieniu. Tutaj wyglądali jak ekipa dwie, trzy ligi niżej, gdy walczyli (a raczej byli lani) 11 na 11.

Ralf Rangnick: Brighton & Hove Albion 4:0 Manchester United, Premier League, 7 maja 2022

Już od dłuższego czasu wiadomo, że przygoda Rangnicka-menedżera w Manchesterze dobiegnie końca wraz z finiszem sezonu. W związku z tym trudno oczekiwać, że Niemiec odmieni jeszcze oblicze zespołu. Jego przybycie do klubu nie zmieniło jednak praktycznie nic w porównaniu do kadencji Solskjaera. Mecz z Brighton boleśnie unaocznił, że sytuacja na Old Trafford wciąż jest fatalna.
Wystarczy spojrzeć na rezultat, by stwierdzić, że to niemałe zaskoczenie. Może on dziwić tym bardziej, że “Mewy”, do spotkania z United, w 2022 roku nie wygrały żadnego z ośmiu domowych meczów, strzelając w nich zaledwie cztery gole. Ale cóż, w Premier League już od pewnego czasu wszelkie niechlubne serie kończą się właśnie na spotkaniach z ekipą z czerwonej części Manchesteru. Tym razem nie było inaczej.
Zawiedzeni kibice przyjezdni śpiewali piłkarzom, że nie są godni, by przywdziewać koszulkę z diabełkiem na piersi. Trudno dziwić się ich frustracji. Porażka sprawiła, że obecny sezon już na sto procent będzie najgorszym dla United w erze Premier League. Mogą uzbierać maksymalnie 61 oczek - o trzy mniej niż za kadencji Davida Moyesa. Poza wynikiem pozostaje więc duży niesmak. To spotkanie pokazało, jak źle dzieje się w jednym z najbardziej utytułowanych angielskich klubów.

Który z trenerów ery post-Ferguson był najlepszy dla Manchesteru United?

  • David Moyes5.10%
  • Louis van Gaal6.41%
  • Jose Mourinho65.81%
  • Ole Gunnar Solskjaer20.44%
  • Ralf Rangnick2.25%

Przeczytaj również