LM: Real rozbity na Wembley, sześć bramek w Neapolu, sensacja w Dortmundzie!

LM: Real rozbity na Wembley, sześć bramek w Neapolu, sensacja w Dortmundzie!
CosminIftode / shutterstock.com
Środowy wieczór Ligi Mistrzów był niczym wyjątkowa prognoza pogody - mieliśmy grad bramek, deszcz efektownych zagrań oraz huragan emocji. W najciekawszych spotkaniach Tottenham rozbił Real Madryt, a Napoli przegrało z Manchesterem City.
Relację na żywo z dzisiejszych meczów Ligi Mistrzów można przeczytać TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Alli 27, 56, Eriksen 65 - Ronaldo 80
Kibice, którzy przybyli na Wembley, nie mogą czuć się zawiedzeni. Obie drużyny stworzyły znakomite widowisko, w którym nie zabrakło szybkiej gry i wielu sytuacji bramkowych. W pierwszych minutach meczu lepiej prezentowali się piłkarze Tottenhamu. Swoje szanse mieli Kane i Eriksen. Gospodarze udokumentowali przewagę w 27. minucie, gdy z bliska do bramki Realu trafił Alli. Powtórki pokazały, że sędzia powinien odgwizdać w tej sytuacji spalonego. "Los Blancos" rzucili się do odrabiania strat. Strzały Casemiro, Modricia i Benzemy nie znalazły jednak drogi do bramki. W drugiej połowie gra toczyła się w jeszcze szybszym tempie. Real atakował, Tottenham wyprowadzał groźne kontry. W 56. minucie Alli trafił po raz drugi, chwilę później na 3:0 podwyższył Eriksen. Honorową bramkę dla "Królewskich" zdobył Ronaldo. Kryzys w Realu? Po tym spotkaniu odpowiedź może być tylko jedna.
Insigne 21, Jorginho 62 (z karnego) - Otamendi 34, Stones 48, Aguero 69, Sterling 90+2
W pojedynku dwóch wielkich osobistości trenerskich górą znów Pep Guardiola. Jego podopieczni wygrali na wyjeździe z Napoli 2:4. Wynik spotkania otworzył Insigne, który trafił do bramki Edersona w 21. minucie. Włoch wjechał w pole karne rywali i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Biernie w tej sytuacji zachował się Danilo. Goście wyrównali jeszcze w pierwszej połowie po golu Otamendiego, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i głową skierował piłkę do bramki. W 48. minucie Stones dał prowadzenie ekipie z Manchesteru, ale po kwadransie wyrównał Jorginho z karnego. Trzy punkty drużynie gości zapewnili Aguero i Sterling. Cały mecz na ławce rezerwowych spędził Piotr Zieliński.
Guerreiro 29 - Pote 52
W pierwszej połowie przewaga BVB nie podlegała dyskusji. Gospodarze wiedzieli, że tylko zwycięstwo może przedłużyć ich nadzieje na zajęcie drugiego miejsca w grupie. Strzelanie rozpoczął Guerreiro, który trafił w 29. minucie. Druga część gry rozpoczęła się sensacyjnie. Bramkę dla gości zdobył Pote. Wynik do końca nie uległ zmianie - Borussia Dortmund straciła punkty w spotkaniu, w którym była zdecydowanym faworytem.
Salah 49, Can 64, Sturridge 90
Liverpool nie powtórzył wyniku z pierwszego spotkania, gdy pokonał rywali 7:0. Tym razem podopieczni Jurgena Kloppa znów zdominowali rywala, jednak nie przełożyło się to aż tak bardzo na dorobek bramkowy. Do przerwy na tablicy wyników widniał remis, choć gospodarze stworzyli w tym czasie aż trzynaście sytuacji bramkowych. Liverpool w końcu trafił w 49. minucie po uderzeniu Salaha, kwadrans później podwyższył Can, a w 90. minucie wynik spotkania ustalił Sturridge.
Lenglet 30, Banega 60 - Ze Luis 78
Ekipa z Hiszpanii chciała się zrewanżować rywalom za dotkliwą porażkę w poprzedniej kolejce rozgrywek. Piłkarze gospodarzy od pierwszych minut ruszyli do ataku, spychając Spartaka do defensywy. W 30. minucie Sevilla wyszła na prowadzenie po uderzeniu Lengleta. Wynik spotkania podwyższył w 60. minucie Banega. Goście odpowiedzieli za sprawą trafienia Ze Luisa.
Tosun 54 (z karnego) - Rony Lopes 45
To był mecz o życie dla drużyny AS Monaco. Ekipa z Księstwa po raz kolejny zawiodła i tylko zremisowała 1:1 z Besiktasem. Całe spotkanie rozegrał Kamil Glik. Polak pokazał się z dobrej strony, a nawet był bliski zdobycia bramki w końcówce spotkania. Goście objęli prowadzenie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy to precyzyjnym płaskim strzałem z dystansu popisał się Portugalczyk Rony Lopes. Stan meczu wyrównał Cenk Tosun. Piłkarz Besiktasu wykorzystał rzut karny.
Ferreyra 14, Marlos 17, 68 - Jorgensen 12
Herrera 13, Pereira 62, 90+3 - Werner 48

Przeczytaj również