"Ludzie mówili: WTF?!, co to za zawodnik". Reprezentant Polski opowiedział o swoich początkach we Francji

"Ludzie mówili: WTF?!, co to za zawodnik". Reprezentant Polski opowiedział o swoich początkach we Francji
Icon Sport / press focus
Przemysław Frankowski od 2021 roku gra w Lens. Reprezentant Polski przyznał, że na początku musiał przekonać do siebie wiele osób.
Po pięcioletnim pobycie w Jagiellonii Przemysław Frankowski przeniósł się do Chicago Fire. W MLS grał do 2021 roku, gdy sięgnęło po niego Lens.
Dalsza część tekstu pod wideo
Od tamtej pory reprezentant Polski stopniowo przebijał się do pierwszego składu drużyny aż stał się jednym z kluczowych jej elementów. Tylko w tym sezonie wystąpił w 37 meczach, strzelił cztery gole i zanotował dwie asysty.
Teraz 28-latek w wywiadzie dla "L'Équipe" przyznał, że na początku musiał przekonać do siebie wiele osób. Nie brakowało głosów kwestionujących sprowadzania do Ligue 1 Polaka, który wcześniej grał tylko w Ekstraklasie i USA.
- Gdy przyjechałem do Lens, nikt mnie nie znał. Ludzie mówili "WTF, co to za zawodnik, Polak, który przybył z Ameryki". Ale to mi tylko ułatwiło zadanie, bo przybyłem bez żadnego statusu, miałem wszystko do zdobycia. Byłem gotowy by grać we Francji, byłem o tym przekonany - powiedział, cytowany przez portal "Trójkolorowa Piłka".
- Pierwsze cztery-pięć miesięcy było trudnych, bo mało zawodników mówiło po angielsku. W szatni się prawie nie udzielałem. Na szczęście szybko zaprzyjaźniłem się z Seko [Fofaną], bo grał wcześniej w Anglii i było łatwo mi z nim rozmawiać - dodał Frankowski.
- Atmosfera w Lens jest niesamowita, kibice są wspaniali, kocham ich, to szaleństwo, kiedy gramy u siebie. Czasami gdy robisz fajną akcję, słyszysz tę wrzawę i czujesz się poniesiony, to uderza cię prosto w serce. Gramy w dwunastkę lub trzynastkę - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk05 May 2023 · 10:53
Źródło: L'ÉQUIPE

Przeczytaj również