Ma polskie korzenie, gra dla Brazylii. Już podbił Wembley i zatrzymał Suareza. "Tryb Casillasa lub Buffona"

Ma polskie korzenie, gra dla Brazylii. Już podbił Wembley i zatrzymał Suareza. "Tryb Casillasa lub Buffona"
Paul Chesterton / pressfocus
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski26 Mar · 17:15
Niczym Jan Tomaszewski zatrzymał Anglię na Wembley. To niejedyny aspekt, który łączy go z naszym krajem. Bento Matheus Krepski ma polskie korzenie, brazylijską fantazję i topowy potencjał.
Kurytyba pozostaje małym zagłębiem polskiej kultury na mapie Kraju Kawy. Tam urodził się choćby Kady Borges Malinowski, kilka lat temu głośno łączony z potencjalnym debiutem w naszej reprezentacji. W tym miejscu na świat przyszedł też Bento Krepski, bramkarz, który wywołuje prawdziwą furorę w Brazylii. Dwa lata temu dowiedział się on o swoich polskich korzeniach.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Bramkarzem Athletico Paranaense jest Bento Krepski, do którego napisałem, a w odpowiedzi dowiedziałem się, że ma rodzinę za granicą, ale we Włoszech. Po kilku godzinach napisał, że zainteresował się tematem i okazało się, że ma połączenie z Polską ze strony dziadka - wyznał w wywiadzie dla TVP Sport Arkadiusz Stelmach, dyrektor Wisły Płock ds. skautingu.
W tym przypadku oczywiście nie pojawił się nawet temat zachęcania go do gry z orzełkiem na piersi. Pozycja bramkarza była, jest i najprawdopodobniej pozostanie jedną z lepiej obsadzonych w polskiej kadrze. Z kolei sam Bento z przytupem rozpoczął już karierę reprezentacyjną w rodzinnej Brazylii. Podczas trwającego właśnie zgrupowania dostał szansę od pierwszej minuty w prestiżowym sparingu z Anglią. Bohaterem meczu został Endrick, który strzelił zwycięskiego gola, ale debiutant między słupkami również pokazał się z bardzo dobrej strony.

Franek Kimono

Bento od dziecka wyróżniał się doskonałymi warunkami fizycznymi. Przerastał rówieśników, ale początkowo nie chciał wykorzystać tego atutu do gry w piłkę. Jego pierwszą miłością okazało się judo. Ostatecznie nie został senseiem, chociaż treningi na macie mogły mu pomóc w wypracowaniu sprawności i dyscypliny.
- Kiedy byłem młodszy, walczyłem w judo. Miałem pomarańczowy pas, potem musiałbym walczyć przez kolejne lata, aby móc przystąpić do egzaminu na kolejny pas. Wziąłem udział w 13-14 turniejach, byłem dość dobry, ale później zdecydowałem, że wolę grać w piłkę - zdradził w podcaście FuraCast.
W końcu Krepski skierował wzrok na futbol. Do pewnego momentu wcale nie chciał sprawdzić się w roli bramkarza. Jako dzieciak występował głównie w środku obrony. Przełomem okazał się jeden z turniejów młodzieżowych. Jego ekipa doszła do finału, ale podstawowy golkiper nie mógł wystąpić w decydującym meczu. Bento dostał rękawice, obronił dwa rzuty karne i przyczynił się do triumfu. Od tego czasu pozostał już między słupkami.
- Byłem nauczycielem Bento i jego siostry. Kiedyś do naszej szkoły przyjechali Zico i Raul Plassman, jest zdjęcie, na którym Zico daje autograf Bento. A teraz ten chłopak gra w Copa Libertadores. Dla mnie to największa duma na świecie, jestem z jego powodu bardzo szczęśliwy - opowiedział w ESPN Valdir Ba, nauczyciel z Kurytyby.
Bento podkreślał, że po spotkaniu z Zico podjął ostateczną decyzję o zostaniu zawodowym piłkarzem. Chciał pójść w ślady legend i samemu stanąć przed szansą rywalizacji z najlepszymi brazylijskimi napastnikami. Karierę rozpoczął w Athletico Paranaense, gdzie początkowo nie miał większych szans na regularną grę. Wtedy znów los się do niego uśmiechnął. Jeszcze na początku sezonu 2020/21 zajmował piąte miejsce w klubowej hierarchii bramkarzy. Anderson i Caio zostali wypożyczeni, a Santos oraz Jandrei w tym samym momencie złapali koronawirusa. Z braku laku trener Paulo Autuori musiał postawić na nieopierzonego wychowanka. Rzucono go na najgłębszą z wód, ponieważ zadebiutował w 1/8 finału Copa Libertadores przeciwko wielkiemu River Plate. Argentyńczycy wygrali tamten dwumecz 2:1, ale wynik ten mógł być znacznie wyższy. Zdolny bramkarz dwoił się i troił, powstrzymując kolejne ataki ekipy z Buenos Aires. Łącznie zaliczył wtedy 12 interwencji, z czego osiem po strzałach z pola karnego. Brazylia oszalała na jego punkcie.
- Bento jest bardzo młody, ale już pokazał swoją osobowość. Znaliśmy jego jakość i teraz przyszedł czas na chrzest bojowy. Przeciwko River rozegrał dwa bardzo dobre mecze - chwalił wtedy Paulo Autuori. - Bramkarz rywali był w trybie Buffona lub Casillasa. Bronił wszystko. Młody zawodnik wyglądał, jakby miał 300 meczów na koncie - opisało wtedy argentyńskie Diario Ole.

Gwiazda Serie A

W kolejnych miesiącach Bento musiał jeszcze dzielić się minutami z bardziej doświadczonym Santosem, zaś od 2022 roku stał się “jedynką” i jednocześnie jednym z liderów Athletico. Z nim w składzie zespół dotarł dwa lata temu do finału Copa Libertadores, który Flamengo wygrało 1:0. W trakcie turnieju golkiper zachował aż sześć czystych kont. W całym poprzednim sezonie radził sobie jeszcze lepiej, notując 22 mecze na zero z tyłu we wszystkich rozgrywkach. Według danych portalu FBref uratował zespół przed utratą ponad sześciu bramek, patrząc na wskaźnik oczekiwanych goli wykreowanych przez rywali. Złożyło się na to 127 interwencji przy skuteczności na poziomie 81%. W międzyczasie wyjął trzy rzuty karne i radził sobie z powstrzymywaniem nawet takich piłkarzy, jak Luis Suarez.
- Myślę, że Bento to najlepszy bramkarz w Brazylii. Są Lucas Perri czy Santos, kilku innych bramkarzy z dużą jakością, ale Bento ma największy talent - zaznaczył na łamach Globo Esporte Luiz Felipe Scolari, były trener i dyrektor Athletico.
- Gdybym miał doradzić coś Bento i Vitorowi Roque, powiedziałbym, żeby obaj poszli do Europy. Tam jest futbol na najwyższym poziomie. Jeśli będą mieli taką możliwość, inne kluby złożą oferty i wszystko pójdzie dobrze, to niech obaj odejdą, ponieważ mają odpowiedni potencjał i talent. Jestem pewien, że wszystko im się ułoży - podkreślił rok temu Fernandinho w rozmowie z Pedro Melo.
Ubiegłego lata Bento miał szansę przenieść się do Europy. O jego usługi zabiegali włodarze Benfiki oraz Interu. Szczególnie kusząca mogła być propozycja przenosin do świeżo upieczonego finalisty Ligi Mistrzów. Mediolańczycy potrzebowali nowej “jedynki” po sprzedaży Andre Onany do Manchesteru United. Włoskie media informowały, że “Nerazzurri” wysłali Athletico ofertę za bramkarza w wysokości 10 mln euro. “Orły” z Lizbony również wydawały się ciekawą opcją ze względu na możliwość pójścia w ślady Edersona.
- Śledzę Bento od jakiegoś czasu, w zeszłym sezonie był fantastyczny, teraz też gra na dobrym poziomie. To młody bramkarz, ma duży potencjał, jakość, wie, jak grać nogami. Jeśli Benfica go zakontraktuje, będzie to dobra inwestycja - ocenił Ederson, cytowany przez Maisfutebol.pt.
Ostatecznie Krepski nie trafił ani do Interu, ani do Benfiki. Jego klub uznał, że może sobie pozwolić na utratę tylko jednej młodej gwiazdy. Pierwszeństwo miał Vitor Roque, za którego Barcelona zapłaciła około 40 mln euro. Bramkarz pozostał więc w Brazylii, gdzie nadal radzi sobie znakomicie. W tym sezonie wpuścił tylko pięć goli w 11 meczach. Obronił 37 z 42 strzałów lecących w światło bramki. Jego jedyną wadą pozostaje umiejętność dystrybuowania piłki. W poprzednim roku wykonał 469 dalekich podań, z czego tylko 180 znalazło adresata. Pod tym względem ma spore pole do poprawy. Topowi bramkarze w Europie muszą być ostatnią instancją w obronie i jednocześnie pierwszą opcją w rozegraniu piłki. Ale pamiętajmy, że Brazylijczyk ma dopiero 24 lata, więc można spodziewać się, że jeszcze popracuje nad jednym z niewielu mankamentów.

Mecz jak z bajki

- Dobrze, że najpierw wyczytywane są nazwiska powołanych bramkarzy. Kiedy usłyszałem moje imię, odłożyłem telefon i emocje wzięły górę. Nie mogę porównać tej chwili do żadnej innej. Nie mogę się doczekać reprezentowania Brazylii - wspominał w wywiadzie z Redefuracao.br.
Dorival Junior powołał go już na listopadowe zgrupowanie. Gracz Athletico musiał jednak zaakceptować hierarchię. Wtedy z wysokości ławki rezerwowych obserwował poczynania Alissona Beckera, który wystąpił w dwóch przegranych meczach z Kolumbią i Argentyną. Przed trwającym zgrupowaniem pojawiła się szansa, ponieważ zarówno Alisson, jak i Ederson doznali kontuzji. Bento wykorzystał niedyspozycję konkurentów i zadebiutował na Wembley. Lepszej okazji na premierowy występ w barwach “Canarinhos” pewnie nie mógł sobie wymarzyć. Legendarny stadion, renomowany przeciwnik i przede wszystkim możliwość pokazania swoich wysokich umiejętności. Debiutant dołożył przecież cegiełkę do zwycięstwa, broniąc groźne strzały Phila Fodena czy Anthony’ego Gordona.
Po pierwszym udanym występie na europejskich boiskach wrócił temat jego potencjalnego transferu. Niewykluczone, że Inter znów zainteresuje się graczem Athletico. Rok temu mediolańczycy pozyskali Yanna Sommera, który spisuje się bez zarzutu. Warto jednak pamiętać, że Szwajcar ma już 35 lat na karku i i raczej znajduje się bliżej końca kariery niż jej początku. Nie można wykluczyć scenariusza, w którym przyszli mistrzowie Włoch już tego lata przystąpią do kolejnej tury rozmów w sprawie kupna Krepskiego. Po meczu z Anglią jeden z dziennikarzy otwarcie powiedział golkiperowi, że jest wyczekiwany na San Siro.
W przeszłości chciał zostać obrońcą, ale nieco przez przypadek okazało się, że ma papiery na bycie topowym bramkarzem. Początkowo miał rozgrzewać w Athletico lepszych od siebie, jednak szybko okazało się, żaden z konkurentów nie dorasta mu do pięt. Dziesiątki udanych występów w lidze brazylijskiej otworzyły mu drogę do reprezentacji, a w przyszłości pewnie też do topowego klubu w Europie. Jedno jest pewne. Znakomity występ z Anglią to dopiero przedsmak wielkiej kariery. Jeszcze niejeden raz usłyszymy nazwisko Bento Krepskiego.

Przeczytaj również