Jacek Magiera: Żałujemy najbardziej bramki straconej w 94 minucie

Jacek Magiera: Żałujemy najbardziej bramki straconej w 94 minucie
MediaPictures.pl
Legia Warszawa przegrała z FK Astaną 1:3 w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji LM. Jacek Magiera żałuje, że jego zespół dał sobie strzelić trzeciego gola, ale zapowiada jednocześnie walkę o odrobienie strat w rewanżu.
- Pierwsza połowa dla Astany. Przed nami drugie 90 minut w Warszawie. Będziemy musieli odrobić straty. Dzisiejszy mecz zaczął się od ataków Astany, która lepiej czuła się na tej murawie. My potrzebowaliśmy czasu, żeby się przyzwyczaić - przekonywał cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Dalsza część tekstu pod wideo
- W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie okazje, żeby strzelić gole. Dwa razy Michał Kucharczyk miał sytuacje. Niestety straciliśmy dwie bramki. Najbardziej bolała nas ta z 45. minuty po kontrze. W przerwie dokonaliśmy kilku roszad w ustawieniu. Na początku drugiej połowy stworzyliśmy kolejne sytuacje, w których powinniśmy strzelić przynajmniej jednego gola. Astana miała swoje okazje. Nas ucieszył gol po strzale Sadiku. Gdyby mecz zakończył się takim wynikiem (2-1), to byłoby to sprawiedliwe z przebiegu spotkania. Żałujemy najbardziej bramki straconej w 94. minucie, kiedy Astana znowu nas skontrowała, a my nie przerwaliśmy akcji, choćby faulem - przyznał polski szkoleniowiec.
- To co powiedziałem na początku - przed nami druga połowa w Warszawie. Będziemy walczyć, żeby osiągnąć dobry wynik i awansować - dodał.
- Gratulacje dla Astany za rozegranie dobrego meczu. W sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Wiemy jakie Astana ma atuty, dzisiaj je potwierdziła. Zamykamy temat dzisiejszego meczu i szykujemy się do rewanżu - zaznaczył Jacek Magiera.
- Nie mam wpływu na to, ile sędzia doliczył minut. Na pewno ten mecz pokazał nam, że gospodarze byli dzisiaj lepsi. Natomiast sport jest taki, że trzeba walczyć i będziemy walczyć do końca. Zrobimy wszystko, żeby wygrać dwumecz - zakończył opiekun mistrza Polski.

Przeczytaj również