Malarz: Liga Mistrzów to mój największy cel. Wpaść na Juventus z Ronaldo i znów nic nie puścić

- Dwa lata temu awansowaliśmy, więc jest to możliwe. Ktoś powie, że mieliśmy farta w losowaniu - powiedział w rozmowie z serwisem Sportowe Fakty. - No i OK, nie mam nic przeciwko temu, by takiego samego farta mieć teraz. To mój największy cel w tym sezonie. Tam się czuje człowiek jak pan piłkarz. Wpaść na Juventus z Ronaldo i znów nic nie puścić. Ten hymn Ligi Mistrzów to coś niezwykłego...

Malarz przyznał, że marzy też o występie w reprezentacji. Przed mundialem liczył, że otrzyma powołanie chociaż na zgrupowanie w Arłamowie. - Ten Arłamów by mi wystarczył. Trudno, nie wzięli mnie - skomentował. Odniósł się też do kwestii jego wieku - doświadczony golkiper Legii miesiąc temu skończył 38 lat.

- Cały czas wygarniają mi, że jestem za stary. Co mam zrobić? Nie wyjadę do Nigerii, gdzie się piłkarzom przekręca liczniki - stwierdził i dodał później: - Wolałbym pogadać o umiejętnościach na boisku, a nie o metryce. Z tą już nic nie zrobię. Na murawie czuję się jak młody. Treningi sprawiają mi frajdę jakbym był nastolatkiem. A jeśli ktoś mówi, że jestem za stary, to jego sprawa.