Mamrot: Mecz z Piastem będzie dla nas próbą charakteru

Mamrot: Mecz z Piastem będzie dla nas próbą charakteru
asinfo
- Piast wystartował w tym roku naprawdę świetnie, ale nie jest to dla mnie niespodzianka. Jeszcze przed sezonem mówiłem, że ta drużyna będzie walczyć o górną ósemkę i na razie to się potwierdza. Myślę, że gdyby nie czerwona kartka, to Piast nie przegrałby również tego meczu z Legią, bo gliwiczanie nawet w dziesięciu grali bardzo dobrze. Wygrali trzy z czterech spotkań, punktują bardzo solidnie. Jest to stabilny zespół, z którym trener Fornalik pracuje już blisko rok i zdążył wprowadzić już swoją filozofię gry. Z pewnością czeka nas bardzo trudny mecz – mówił przed spotkaniem z Piastem Gliwice trener Ireneusz Mamrot.
Szkoleniowiec Jagi odniósł się jeszcze do czwartkowej przegranej z KAA Gent w eliminacjach Ligi Europy. - Po porażce zawsze jest uczucie niedosytu. Gent nie był poza naszym zasięgiem, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że w tym dwumeczu okazał się zespołem lepszym. Wiemy jednak, że nie brakowało nam wiele. Na chłodno analizując, nie odkryję Ameryki, mówiąc, że zadecydowała bramka stracona w Białymstoku. Od tego momentu kluczem do awansu było otwarcie wyniku w Gandawie, a tego nie zrobiliśmy. Przy stanie 1:1 można było jednak wyczuć nerwowość w szeregach gospodarzy, ale mimo wszystko ten wynik był przez cały czas dla nich korzystny. To my musieliśmy dalej atakować, a rywale o tym doskonale wiedzieli. Wprowadzili z ławki szybkich zawodników, którzy dodali sporo jakości i wykorzystali swoje kontrataki – opowiadał trener Mamrot.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Cieszę się przede wszystkim z tego, że w porównaniu do pierwszego meczu ta nasza gra w ofensywie, jeśli chodzi o budowanie gry od bramki. Piłka docierała od Mariana przez obrońców i pomocników aż do napastników. Cieszymy się, że w meczu z tak silnym zespołem udawało nam się grać w ten sposób. Na pewno pozostaje jednak niedosyt, że nie udało się nam awansować. Na tym poziomie potrzeba też sporo szczęścia. Gdyby wpadła sytuacja Romana na 2:1, to rywalom byłoby naprawdę ciężko to odrobić. Musieliby się bardzo otworzyć, do końca pozostawało kilkanaście minut i ta szansa przed nami by się pojawiła. Podsumowując, cieszy mnie bardzo to, że zagraliśmy ze zdecydowanie  lepszymi zespołami niż rok temu i zaprezentowaliśmy się z dużo lepszej strony – analizował opiekun Żółto-Czerwonych, przyznając, że jego drużyna w europejskich pucharach prezentowała się bardzo dobrze pod względem taktycznym.
- Nie ukrywam, że to mnie bardzo cieszy, ale powiedziałem drużynie, że chciałbym tę powtarzalność widzieć również w lidze. W meczach pucharowych ta koncentracja była na najwyższym poziomie. Widać było, że zawodnicy są maksymalnie skoncentrowani i błędów taktycznych praktycznie nie popełniali. Trzeba to teraz przełożyć na ligę, aby potwierdzić naszą jakość i aby było widać ten styl zarówno w grze ofensywnej, jak i defensywnej. Chcielibyśmy, żeby pojawiła się ta powtarzalność, aby rozegrać jak najwięcej meczów na naszym najwyższym poziomie – zaznaczał 47-letni trener.
Czy po wyrównanej walce z takimi drużynami, jak Rio Ave czy Gent, Żółto-Czerwonym powinno być łatwiej w rozgrywkach LOTTO Ekstraklasy?
- Z jednej strony na pewno jest nam łatwiej, ale z drugiej w zespołach ekstraklasowych jest więcej pracy nad defensywą i gra się przeciwko nim trudniej w ofensywie, gdyż są one dobrze zorganizowane taktycznie. Trzeba jednak pamiętać, że rozegramy już dziewiąte kolejne spotkanie, grając co trzy dni, i nie ma co ukrywać, że niektórzy zawodnicy to odczuwają. Jest sporo mikrourazów, ale to normalne przy takim natężeniu spotkań. Z jednej strony to tempo w lidze jest niższe, jednak czeka nas próba charakteru. Mecz z Piastem będzie nas kosztował bardzo dużo sił. Po spotkaniu w Gandawie wróciliśmy do Białegostoku rano i teraz musimy zrobić wszystko, aby mentalnie wspiąć się na nasze wyżyny. Fizycznie będzie problem, jednak wiem, że mentalnością można to odrobić, żeby wyszarpać to zwycięstwo – przyznawał trener Jagiellonii.
Jak wygląda sytuacja kadrowa Żółto-Czerwonych przed niedzielnym meczem przy Słonecznej? - Na pewno zmian nie zabraknie. Ich liczba nawet dla mnie pozostaje jeszcze niewiadomą, bo kilku zawodników narzeka na urazy i jeśli będzie ryzyko ich pogłębienia, to z pewnością oni nie wystąpią. Mamy cały sezon przed sobą, następny tydzień już normalnie przepracujemy, więc obecnie musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na zdrowie piłkarzy – zakończył Ireneusz Mamrot.
Redakcja meczyki.pl
Jakub Kreśliński19 Aug 2018 · 13:09
Źródło: jagiellonia.pl

Przeczytaj również