"Manchester United traktuje niesprawiedliwie Lingarda". Paul Scholes krytykuje swój były klub

Scholes narobił sporego zamieszania po meczu Manchesteru United z Arsenalem. Powołując się na słowa Lingarda wypalił, że w szatni "Czerwonych Diabłów" panuje katastrofalna atmosfera.

- Nie wiem, dlaczego to zrobiłem. Słowa czasami płyną z moich ust. Rozmawiałem z nim później. Nie powiem, co usłyszałem - stwierdził Scholes.

Były reprezentant Anglii ceni umiejętności Lingarda. Jego zdaniem piłkarz był źle traktowany w Manchesterze United.

- Był gotowy do podpisania kontraktu z Newcastle i West Hamem. Powiedziano mu jednak, że dostanie więcej minut. Tak się nie stało, a przecież zasłużył na szansę. Wszyscy widzieliśmy, jak grał w West Hamie. To dobry piłkarz, który potrafi dawać swojej drużynie gole. W tak słabym zespole nie dostał szans. Myślę, że to niesprawiedliwe - przyznał Scholes.

Kontrakt Lingarda z Manchesterem United obowiązuje tylko do końca czerwca. Scholes nie wyklucza jednak, że piłkarz zostanie na Old Trafford.

- Myślę, że może pasować Erikowi ten Hagowi. Zobaczymy, co się stanie. To oczywiste, że nigdy nie chciał odchodzić z Manchesteru United. Jeśli trener chciałby go zatrzymać, to dlaczego nie miałby zostać? - zastanawia się Scholes.