Martinez: Po porażce z Francją pozwoliłem piłkarzom być zwykłymi ludźmi. Tak odzyskałem drużynę

Belgowie w meczu o brązowy medal wygrali z Anglią 2:0. Zespół Roberto Martineza szybko wymazał z pamięci porażkę w półfinałowym meczu z Francją.

- Na dwa dni straciłem profesjonalistów. Zaprosiliśmy do Rosji rodziny piłkarzy, przez dwa dni pozwoliłem im być zwykłymi ludźmi. Kiedy rodziny zostały w Moskwie, a my przylecieliśmy do Petersburga, zobaczyłem że mam drużynę, która jest w pełni skoncentrowana na zadaniu. Odzyskała też świeżość - opowiadał Martinez.

- Stanęliśmy oko w oko z wielką Brazylią i wygraliśmy, odrobiliśmy dwie bramki straty z Japonią i wygraliśmy, co w fazie pucharowej mundialu ostatnio miało miejsce w 1966 roku, dziesięciu różnych moich zawodników strzeliło gole, zdobyliśmy ich najwięcej na jednym turnieju w historii belgijskiej piłki. No i wreszcie po raz pierwszy zaszliśmy tak daleko, to największe osiągnięcie i powód do dumy - dodał hiszpański szkoleniowiec.

Belgowie na mundialu wygrali sześć meczów. Przegrali tylko z Francją w półfinale turnieju.

- To był bardzo wymagający turniej. Nie było łatwego spotkania. Ważną rzeczą będzie podzielenie się tymi emocjami. Mam nadzieję, że to zainspiruje młodsze pokolenia, pokazując im, że możemy odnieść sukces w życiu, jeśli będziemy pracować wystarczająco ciężko - stwierdził Martinez.