Masters: Złamanie nie jest poważne, ale potrzebuję operacji

Masters: Złamanie nie jest poważne, ale potrzebuję operacji
christophemallet, wikicommons
Sam Masters zapewnia, że będzie gotowy do nowego sezonu mimo złamania kości u podstawy piszczeli - informuje oficjalny serwis Speedway Grand Prix.
Żużlowiec Speed Car Motoru Lublin i Wolverhampton Wolves miał ogromnego pecha minionej niedzieli, bowiem zanotował pechowy upadek podczas treningu przed ostatnią rundą Mistrzostw Australii. Zjechał potem z trasy jedynego wyścigu, do którego przystąpił.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kiedy okazało się, że doznał złamania, skierowano go na operację, którą zaplanowano we wtorek. Specjalne śruby mają umożliwić szybszy powrót do sprawności.
- Gdyby była taka potrzeba, to już za dwa tygodnie mógłbym się ścigać, bo nie jest to nic poważnego mimo tego, że potrzebuję operacji - uspokaja kibiców Masters.
- To prawda, że w miejscu urazu zostanie umieszczona śruba, ale dzięki temu będzie ono wzmocnione. Będę gotów do powrotu w całkiem krótkim czasie - zapowiada Australijczyk.
- To tylko małe potknięcie w przygotowaniach. Już za dwa tygodnie mógłbym wrócić na motocykl - dodał jeszcze Sam Masters.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również