Mateusz Borek bez ogródek po meczu ze Szkocją. "My gramy toporny futbol. Kręcimy się wokół jednego poziomu"

Remis Polski w Glasgow ze Szkocją wywołał spore poruszenie wśród dziennikarzy, ekspertów i obserwatorów naszej piłki. Swoje trzy grosze wtrącił także Mateusz Borek, dziennikarz "Kanału Sportowego", który komentował ten mecz na antenie TVP.

Borek przyznał, że gra reprezentacji Polski na tle Szkotów nie wyglądała najlepiej.

- My gramy toporny futbol. Szkocja wzniosła grę w piłkę na inny poziom, to już nie jest tylko laga na środkowego napastnika. Oni grają piłkę kontynentalną, po ziemi, ze zmianami pozycji, miło dla oka - zauważył. - Czy my czynimy postępy? Zmieniamy selekcjonerów, zmienimy dwóch-trzech piłkarzy, ale kręcimy się wokół jednego poziomu - dodał bez ogródek.

Dziennikarz pokusił się też o ocenę występu Grzegorza Krychowiaka.

- Sinusoidalny. Miał trzy, cztery fajne momenty, za chwilę dwie, trzy straty, które znowu gdzieś tam budzą i rodzą pytania, czy to jest piłkarz gotowy dzisiaj, by zagrać ze Szwecją. Pytań jest mnóstwo - powiedział.

Borek zauważył też, że przed finałem baraży ze Szwecją zbyt dużo czasu poświęcamy otoczce meczu, a brakuje w tym futbolu.

- My znowu liczymy na atmosferę Stadionu Śląskiego, pospolite ruszenie, charakter, Roberta. Dla mnie mało jest w tym piłki - podsumował.

Mecz Szwecja - Polska zaplanowano na wtorek na 20:45. Zwycięzca tego spotkania pojedzie na MŚ w Katarze.