Mateusz Borek zwrócił się do nowego selekcjonera reprezentacji Polski. "Paulo, nie spieprz tego"

Prezes PZPN na czwartkowej konferencji prasowej oficjalnie potwierdził, że "Biało-Czerwoni" trafili w ręce Paulo Sousy. 50-letni szkoleniowiec zastąpił zwolnionego Jerzego Brzęczka.

Ostatnim klubem, który prowadził Portugalczyk, było Girondins Bordeaux. Ta przygoda nie była udana dla trenera. Kibice i eksperci liczą jednak na to, że Sousa teraz odbuduje reprezentację Polski po rządach Jerzego Brzęczka. Mateusz Borek bezpośrednio zwrócił się do świeżo upieczonego selekcjonera.

- Paulo, nie spieprz tego. Dostałeś szansę na przygodę życia. Liczy na ciebie blisko 40 mln ludzi. Dostałeś na tacy awans na turniej. Liczę, że twoje doświadczenie z boiska i kilku klubów zaprocentuje. Elastyczność taktyczna, komunikatywność, umiejętność rozmawiania z piłkarzami - to powinny być atuty - przyznał dziennikarz.

- Ja mam duże oczekiwania. To jest minimum sześć punktów w marcu w spotkaniach el. MŚ, a potem liczę na wyjście z grupy podczas mistrzostw Europy. Trzymam kciuki, będę się przyglądał, będę analizował. Powodzenia, panie trenerze. Obrigado! - zakończył.

Głos zabrał też Tomasz Smokowski. Dziennikarz liczy, że współpraca Sousy z Lewandowskim będzie bardzo owocna.

- To nie jest oczywisty wybór. Mamy do czynienia ze szkoleniowcem, który od ponad pół roku był bez pracy. On odchodząc z Bordeaux, myślał o Benfice lub innym dużym klubie, a nie reprezentacji Polski. W Bordeaux był rozczarowany tym, że prezesi nie dali mu rasowej, klasycznej "dziewiątki". No to teraz ma... Ma najlepszego napastnika na świecie i oby mu się wiodło. Niech mu ziemia lekką będzie, jak mawia klasyk - zakończył.