Mecz Ligi Mistrzów przyczynił się do rozwoju pandemii koronawirusa? "To było szaleństwo"

Spotkanie Atalanty z Valencią odbyło się 19 lutego w Mediolanie. Choć kraj walczył już z epidemią, to na trybunach San Siro, na którym w Lidze Mistrzów gościnnie grają piłkarze z Bergamo, mogli jeszcze pojawić się kibice. Skorzystało z tego ponad 44 tysiące osób, którzy najprawdopodobniej pomogli rozprzestrzenić się wirusowi.

- Na trybunach zgromadziło się mnóstwo ludzi, siedzieli blisko siebie, krzyczeli, padali sobie w ramiona. To wszystko sprzyja zakażaniu. Mogę sobie tylko wyobrazić, że wielu kibiców nie chciało przegapić takiego meczu. Powiedzmy, że mieli bilety i poczuli lekką gorączkę. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że granie w obecności kibiców było szaleństwem - komentuje Le Foche.

W Bergamo w następstwie koronawirusa odnotowano już ponad pół tysiąca zgonów. W całych Włoszech do czwartku zmarło 3405 osób.

Przy okazji pobytu w Mediolanie najprawdopodobniej zakazili się też piłkarze Valencii. Klub poinformował, że aż 35 procent piłkarzy miało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.