Media: Mecz polskiej młodzieżówki ustawiony?! Stawką duże pieniądze. "Wszystkie sygnały mówią wprost" [WIDEO]

W ostatnim czasie głośno było o możliwym ustawianiu spotkań w polskiej III lidze. Sprawa została szeroko opisana przez media, nieuczciwym procederem zajął się także Polski Związek Piłki Nożnej. Więcej przeczytacie TUTAJ.

Jak donosi "TVP Sport", w poniedziałkowym meczu reprezentacji Polski U-21 z rówieśnikami z Turcji prawdopodobnie także doszło do ustawienia spotkania. Wszystko wskazuje jednak na to, że obie drużyny nie miały z tym nic wspólnego.

Na azjatyckich rynkach bukmacherskich postawiono na ten mecz ponad 76 tysięcy euro. Co ważne, zdecydowana większość tej kwoty, 58 tysięcy euro, dotyczyła jednego wydarzenia - że w pierwszej połowie padną co najmniej dwie bramki.

W końcówce pierwszej połowy arbiter podyktował rzut karny dla "Biało-Czerwonych", którzy prowadzili wówczas 1:0. Sędzia dopatrzył się faulu na Biegańskim. Z rzutu karnego nie trafił Filip Szymczak.

Strzał zawodnika Lecha został obroniony przez bramkarza, ale arbiter zarządził powtórkę "jedenastki", choć reprezentant Turcji trzymał stopy na linii bramkowej. Przy powtórce strzał Szymczaka znów został obroniony, później bramkarz praktycznie złapał piłkę i był faulowany, ale do siatki trafił ostatecznie Bartłomiej Kłudka. Gola uznano.

- Wszystko wskazuje na to, że obie drużyny nie miały z tym procederem nic wspólnego. Mówiąc wprost – prawdopodobnie stały się ofiarą przestępców, którzy w cieniu mundialu postanowili ustawić zdarzenie w trakcie meczu rozgrywanego w głębokim cieniu. Dopóki nie złapie się winnego, trudno mówić o pewnym zdarzeniu, ale dziś wszystkie sygnały mówią wprost - czytamy w "TVP Sport".