Media: Real Madryt złożył skargę do władz La Liga. "Królewscy" czują się pokrzywdzeni

Wyścig o końcowy triumf w Primera Division nabiera rumieńców. Emocje dotyczą nie tylko tego, co dzieje się na murawie. Wielkie poruszenie wywołują także sprawy pozaboiskowe.

Obecnie w ligowej tabeli prowadzi Real Madryt. "Królewscy uzbierali do tej pory tyle samo punktów co FC Barcelona, ale wyprzedzają rywali dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich. Oba zespoły mają do rozegrania jeszcze po 8 spotkań i wiele wskazuje na to, że rywalizacja o mistrzowski tytuł będzie toczyła się do samego końca.

Władze La Liga właśnie opublikowały terminarz 33. i 34. kolejki. To wywołało oburzenie w obozie Realu Madryt.

Okazuje się bowiem, że działacze chcą, by "Królewscy" w czwartek o godz. 22:00 zmierzyli się z Getafe, a następny mecz rozegrali w niedzielę o 14:00 przeciwko Athletikowi Bilbao. Włodarze "Los Blancos" nie mają wątpliwości, że przerwa pomiędzy jednym a drugim spotkaniem jest niewystarczająca na odpowiednią regenerację.

- Działacze Realu Madryt początkowo myśleli, że to żart. Potem pojawiła się złość - czytamy w artykule.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że FC Barcelona w tym okresie będzie miała o wiele dłuższą przerwę. "Blaugrana" we wtorek o 22:00 zagra z Atletico Madryt, a następnie na boisko wybiegnie dopiero w niedzielę wieczorem. Wówczas jej rywalem będzie Villarreal.

W związku z tym Real Madryt zdecydował się złożyć skargę do władz ligi. "Królewscy" czują się pokrzywdzeni zatwierdzeniem takiego harmonogramu rozgrywek.