Najdroższe derby Manchesteru w historii

Najdroższe derby Manchesteru w historii
Mitch Gunn / Shutterstock.com
Dziś w hicie ligi angielskiej zmierzą się dwa zespoły z Manchesteru - City i United. Mecz zaliczany jest do największych z wielu powodów, nie tylko sportowych.


Dalsza część tekstu pod wideo
Choć i tych ostatnich nie brakuje, w końcu rywalizują między sobą drugi i czwarty zespół tabeli, a gdyby nie fakt, że Arsenal i West Ham zagrały już swoje mecze w tej kolejce, mielibyśmy starcie lidera z wiceliderem. Wygrana sprawi, że zwycięzca będzie albo samodzielnym liderem (City), albo zrówna się punktami z Kanonierami (United). O randze wydarzenia decydują jednak również pieniądze. Stawką będzie udowodnienie, że ogromne inwestycje w obu zespołach nie poszły na marne.


Jak policzył serwis Goal.com, na obie kadry meczowe (po 18 zawodników) oba kluby wydały łącznie aż 663 miliony funtów, co czyni dzisiejszą rywalizację najdroższymi derbami Manchesteru w historii.


Część kibiców może być zdziwiona faktem, że droższy skład ma... Manchester United. Choć latem działacze obu przeciwników nie próżnowali, to w pamięci najbardziej utkwiły nam niebotyczne sumy, jakie Obywatele zapłacili za Raheema Sterlinga oraz Kevina De Bruyne. Jednak to zespół van Gaala rzutem na taśmę podbił stawkę, kupując Anthony'ego Martiala i tym samym wartością składu dobijając do 351 milionów funtów wobec 312 milionów City.


Skąd mimo wszystko taki wynik? Ano stąd, że powyższe wyliczenia nie uwzględniają graczy kontuzjowanych. W zespole gospodarzy nie będzie mógł zagrać Luke Shaw, podczas gdy goście nie skorzystają z kilku naprawdę drogich gwiazd: Sergio Aguero, Davida Silvy i Samira Nasriego.


Era wielkich wydatków w Manchesterze City zaczęła się, gdy klub w 2008 roku zmienił właścicieli. United nie sięgali do kieszenie aż tak głęboko, jak lokalny rywal, ale tylko do czasu. Gdy zespół opuścił wieloletni trener, Alex Ferguson, worek z transferami zdecydowanie się rozwiązał. Tylko za kadencji Louisa van Gaala na nowych graczy wydano około 300 milionów funtów. Powiedzieć, że drużyna znajduje się w przebudowie, to jak stwierdzić, że Messi całkiem nieźle kopie piłkę.


Holenderski trener nie zamierza przepraszać za te wydatki: - Piłkarze muszą tworzyć pewną strukturę. Dlatego co sezon musimy kupować i dlatego właśnie to robię, żeby stymulować szatnię - stwierdził.




Zaskakiwać może rozkład wspomnianej wyżej kwoty na zawodników podstawowego składu i rezerwowych. Na boisko wybiegną jedenastki warte mniej więcej 500 milionów funtów (grafika powyżej), ale na ławkach wciąż pozostanie grubo ponad 150 kolejnych milionów. W United Fellaini i Depay, kosztujący odpowiednio 28 i 25 milionów funtów, w City - Kolarov oraz Fernando. 


Z pozoru astronomiczne kwoty nieco jednak bledną, jeśli uwiadomimy sobie, że w zeszłosezonowym El Clasico same tylko "jedenastki" Realu i Barcelony warte były ponad miliard euro. To pokazuje, że angielskie kluby ciągle muszą jeszcze prężyć finansowe muskuły, jeśli chcą stanąć do równej walki z potentatami hiszpańskimi. Bo - jak stwierdził przed dzisiejszymi derbami obrońca City, Pablo Zabaleta - "jeśli chcesz wielkich graczy, musisz czasem zapłacić szalone pieniądze".


Początek spotkania o 15:05. W poprzednim ligowym meczu derbowym Manchester United pokonał City 4:2.
Źródło: goal.com/własne

Przeczytaj również