"Nie chciał skończyć jak Koeman". Hiszpańskie media o kulisach decyzji Xaviego. Klamka zapadła już wcześniej

Xavi pozostanie trenerem "Barcy" tylko do końca obecnego sezonu. Po porażce 3:5 z Villarrealem swoją decyzję ogłosił publicznie. Podjął ją jednak zdecydowanie wcześniej.

Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia szkoleniowiec miał uznać, ze to jego ostatni sezon w FC Barcelonie. Poinformował o tym swoich najbliższych współpracowników.

Początkowo chciał jak najszybciej ogłosić swoją decyzję, ale po pierwszych rozmowach z najbliższymi uznał, że nie jest to dobry moment. Zamierzał to zrobić w połowie lutego, po meczu z Granadą.

Dopiero po przegranym starciu z Villarrealem Xavi powiedział o swojej rezygnacji Joanowi Laporcie. Prezes FC Barcelony nie zamierzał zwalniać szkoleniowca mimo kolejnej porażki.

- Xavi nie chciał skończyć jak Koeman. Ma poczucie, że jest już wyczerpany i cierpi. Nie robi nic dla pieniędzy, ponieważ sam zapłacił pięć milionów euro, aby przyjść do Barcelony i zrezygnował z pozostałego roku kontraktu - czytamy.

- Xavi i jego sztab nie powiedzą tego publicznie, ale czuli się w klubie osamotnieni, bez wsparcia w niektórych aspektach. Trener uważa, iż ​​wiadomość o jego odejściu uwalnia go od presji i że może to być dobre dla zespołu - napisano.