"Niech portugalskie dziadki nie przyjeżdżają do nas na zarobek". Były reprezentant zakpił z Fernando Santosa

Polska rozpoczęła eliminacje do EURO pod wodzą doświadczonego Fernando Santosa. Jego kadencja okazała się jednak prawdziwą katastrofą. Z Portugalczykiem u sterów Polska rozegrała sześć meczów, notując trzy zwycięstwa i trzy porażki. We wrześniu stracił on pracę.

Nasza reprezentacja zapewniła sobie udział w EURO już z Michałem Probierzem na ławce trenerskiej. Pojawiały się jednak informacje o tym, że że Santos i tak otrzyma premię za awans. Głos w tej sprawie zabrał Łukasz Wachowski na antenie TVP SPORT, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Jacek Bąk ma nadzieję, że PZPN wyciągnie wnioski z tej sytuacji. Były kapitan reprezentacji Polski liczy na to, że w przyszłości kadra nie będzie prowadzona przez portugalskich trenerów pokroju Santosa.

- Bardzo się cieszę, że na mistrzostwa Europy wprowadził nas i na nie pojedzie Michał Probierz, polski trener. Niech już tu do nas nie przyjeżdżają żadne portugalskie dziadki na zarobek, na odcinanie kuponów, tylko niech się nam rozwija pracowity i ambitny trener stąd, naprawdę zaangażowany - podkreślił Bąk w rozmowie z portalem Sport.pl.

Były obrońca zwrócił uwagę na to, że musieliśmy czekać przez rok na naprawdę dobry występ biało-czerwonych. W eliminacjach kadrowicze nie zdołali zaprezentować takiego poziomu, jak w Cardiff.

- No kurczę, naprawdę trzeba było aż rok czekać? Wreszcie zagraliśmy po prostu dobry mecz. Bo to był dobry mecz, nie bójmy się pochwalić. Nie rozumiem, dlaczego z kelnerami takimi jak Mołdawia nie umieliśmy zagrać dobrze, a dopiero potrafiliśmy się spiąć na solidnego rywala, jakim jest Walia - dodał Bąk.

Polskę czeka spore wyzwanie w fazie grupowej mistrzostw Europy. Podopieczni Probierza zmierzą się z Holandią, Austrią i Francją.