"Nigdy więcej jedzenia g*wna". Argentyńskie media rozpływają się nad Leo Messim i drużyną "Albicelestes"

Argentyna wygrała z Brazylią 1:0 (1:0) w finale Copa America. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Angel Di Maria.

Ten triumf spotkał się z wieloma entuzjastycznymi komentarzami w Argentynie. Dziennikarze zwracają uwagę, że podopieczni Lionela Scaloniego odnieśli sukces w jaskini lwa - na Maracanie.

"Mistrzowie: Argentyna ma swoje Maracanazo" - to tytuł z dziennika "Ole", który nawiązuje do meczu Brazylia - Urugwaj z MŚ w 1950 roku.

To dla Argentyńczyków historyczny i wyczekiwany triumf. Widać to po słowach dziennikarza Hernana Clausa.

- Nasza drużyna narodowa podnosi puchar, Brazylijczycy mogą tylko na to patrzeć. Messi jest królem w ich kraju. Messi właśnie stał się wieczny (jeśli wcześniej nie był) - napisał.

- To nie jest oczywiście Puchar Świata, ale wygraliśmy finał z Brazylią na Maracanie. To sprawia, że ​​ta wygrana smakuje jak triumf na mundialu. Nigdy więcej smutnych obrazów, nigdy więcej jedzenia g*wna - dodał.

W podobnym tonie utrzymany jest artykuł opublikowany przez "La Nacion".

- To historyczna sprawa! Argentyna wygrała Copa America! Jest jeden fakt, który potęguje to osiągnięcie: zdobyła tytuł z Brazylią na legendarnym stadionie Maracana. Nic dodać, nic ująć. Pięknego gola strzelił Di Maria - czytamy.

O przełamaniu klątwy pisze redakcja "Clarin".

- To koniec. Wreszcie. Ta susza, która roztrzaskała serca Argentyńczyków, minęła. Po 28-letniej pielgrzymce bez tytułów drużyna narodowa może świętować, a marzenie Leo Messiego jest teraz wieczną rzeczywistością - podkreślono.

- Nie ma przekleństwa. Nie ma klątwy, o której mówiło się w frustracji po przegranych finałach. Mamy to! I tego dokonał najlepszy gracz na świecie. To on razem z nową grupą ożywił ducha rywalizacji i pragnienie wygrywania. Tym razem Maracana będzie dobrym wspomnieniem - podsumowano.