Odjidja-Ofoe ujawnia kulisy niedoszłego transferu z Legii. "Na kilkanaście godzin zepsuło mi się kolano. Nic głupszego bym nie wymyślił"

Odjidja-Ofoe ujawnia kulisy niedoszłego transferu z Legii. "Na kilkanaście godzin zepsuło mi się kolano. Nic głupszego bym nie wymyślił"
mediapictures.pl/Shutterstock
Vadis Odjidja-Ofoe w rozmowie ze "Sport.pl" odsłonił kulisy swojego niedoszłego transferu z Legii Warszawa do Krasnodaru. Belg jest zadowolony, że ostatecznie trafił do Pireusu.
Zawodnik nie ukrywa, że mógł trafić do Krasnodaru, jednak rosyjscy działacze zachowali się mało elegancko, podając informację, że zawodnik ma problemy z kolanem. - To była długa i nieprzyjemna historia. Zakończyła się kłamstwem. W Legii rozegrałem cały sezon, w Olympiakosie występuję w każdym meczu, ale nagle na kilkanaście godzin zepsuło mi się kolano… Nic głupszego bym nie wymyślił. Byłem w szoku, gdy Rosjanie puścili w świat taką wersję. Zagrali bardzo nie fair, bo mogli mi tym zaszkodzić - powiedział były gracz Legii Warszawa.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kością niezgody pomiędzy obiema stronami okazały się pieniądze. - Przeszedłem badania, wszystko było dobrze, i w nocy zasiedliśmy do rozmów. Nagle mniejsze pieniądze miał dostać mój ojciec, mój agent, nawet ja. W kontrakcie pojawiły się różne zapisy, które mi nie odpowiadały. Zaczęły się przepychanki. W końcu oni powiedzieli, że mam kłopot z kolanem, więc chyba nie dojdziemy do porozumienia. Nie to nie - dodał Belg.
Ostatecznie zawodnik podpisał kontrakt z Olympiakosem Pireus. Piłkarz ocenia ten wybór jako bardzo dobry. - Wolałem Olympiakos. To był mój pierwszy wybór. Ale Krasnodar płacił Legii większe pieniądze, więc woleli mnie sprzedać do Rosji. Wypychali mnie tam. W tym samym czasie, co z Rosjanami, rozmawialiśmy z Grekami. Ale oni nie godzili się na zapłacenie kwoty, którą zaakceptował Krasnodar. A w Pireusie był Besnik Hasi, to świetne miasto ze wspaniałą pogodą - podsumował Odjidja-Ofoe.

Przeczytaj również