Ojrzyński: Wierzymy, że można wygrać z każdym. Gdyby przyjechał Real, to też szukalibyśmy na niego sposobu

Ojrzyński: Wierzymy, że można wygrać z każdym. Gdyby przyjechał Real, to też szukalibyśmy na niego sposobu
asinfo
Arka Gdynia sprawiła miłą niespodziankę w III rundzie eliminacji Ligi Europy. Zdobywcy Pucharu Polski wygrali w pierwszym meczu z FC Midtjylland 3:2. - Pasja i zaangażowanie pozwalają nam osiągać coraz więcej - podkreśla Leszek Ojrzyński.
Arka strzeliła decydującego gola już w doliczonym czasie gry. Do siatki trafił Rafał Siemaszko, który już w poprzednim sezonie zdobył wiele ważnych bramek. Na listę strzelców wpisał się m.in. w finale Pucharu Polski i meczach grupy spadkowej.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Dziękujemy za gratulacje. One należą się chłopakom, którzy walczyli do upadłego. Graliśmy z bardzo dobrą drużyną. Pod względem piłkarskim przewyższali nas, ale w piłce wygrywa ten, kto wie, czego chce. W drugiej połowie uratowała nas poprzeczka, ale też mieliśmy swoje sytuacje - mówi Ojrzyński.



- Idziemy tropem starszych kolegów, którzy 38 lat temu też wygrali 3:2 w pierwszym meczu. Mam nadzieję, że my w rewanżu osiągniemy lepszy wynik od nich. Jesteśmy dopiero po pierwszej połowie. Druga połowa, znacznie trudniejsza, czeka nas na wyjeździe. Trzeba zewrzeć szyki, by sprawić niespodziankę - dodaje trener Arki.



- Do wszystkiego podchodzimy spokojnie. Popełniliśmy błędy, mieliśmy szczęście, ale ono jest w piłce potrzebne. Wiadomo było, że rywale będą prowadzić grę. My szukaliśmy szans po stałych fragmentach i po nich zdobyliśmy bramki - komentuje 45-letni szkoleniowiec.



- Zawsze wierzymy, że można wygrać z każdym. Nawet gdyby przyjechał Real, to byśmy szukali na niego sposobu. Wiadomo, że każdy popełnia błędy, ale pasja i zaangażowanie pomagają nam osiągać coraz więcej - kończy Ojrzyński.

Przeczytaj również