Ole Gunnar Solskjaer po klęsce United: Gdyby to był mój syn, to przez dwa tygodnie żywiłby się chlebem i wodą

Ole Gunnar Solskjaer po klęsce United: Gdyby to był mój syn, to przez dwa tygodnie żywiłby się chlebem i wodą
Southampton Xinhua / PressFocus
Ole Gunnar Solskjaer pojawił się na konferencji prasowej po meczu Manchester United - Tottenham Hotspur. "Czerwone Diabły" zostały rozbite 1:6, a Norweg przyznał, że to najgorszy dzień w jego życiu.
Forma piłkarzy Manchesteru United na początku sezonu Premier League jest daleka od ideału. Wczoraj wszystkie braki w drużynie "Czerwonych Diabłów" obnażył Jose Mourinho. Jego Tottenham bezlitośnie rozbił ekipę Ole Gunnara Solskjaera. Spotkanie na Old Trafford zakończyło się wynikiem 1:6.
Dalsza część tekstu pod wideo
Norweski szkoleniowiec po ostatnim gwizdku skomentował postawę swoich podopiecznych.
- Graliśmy u siebie, graliśmy zespołem, który zebraliśmy i w który wierzymy. Widzimy w nim potencjał i wiemy, jak dobrze mogą grać. Ale dziś wyszły wszystkie nasze błędy. Rozdawaliśmy prezenty niemal jak w święta. Zbyt wiele błędów przeciwko dobrej drużynie i za to zawsze zostaniesz ukarany - oznajmił.
- To bardzo zawstydzająca porażka. Boli ona wszystkich piłkarzy i mnie jako menedżera. To dla mnie najgorszy dzień w życiu. Biję się w pierś, ponieważ jestem za nią odpowiedzialny. Obiecuję, że zrobimy wszystko, aby wrócić na odpowiednie tory - dodał.
Solskjaer w mocnych słowach odniósł się do starcia Martiala z Lamelą. Pomiędzy piłkarzami doszło do wymiany ciosów. W efekcie arbiter podjął kontrowersyjną decyzję o wyrzuceniu z boiska gracza United. Zawodnik Tottenhamu za to uniknął kary.
- Jestem podzielony emocjonalnie, ponieważ Anthony z jednej strony spisał się dobrze, nie kładąc się na ziemie i nie próbując wymusić na arbitrze odesłania Lameli do szatni za to, że uderzył go ramieniem w klatkę piersiową i gardło. Z drugiej strony nie powinien jednak reagować w taki sposób i doskonale o tym wie - zaznaczył.
- Dwoma palcami dotknął jego szyi… Dajcie spokój… Nie można upadać na ziemię po czymś takim. To dla mnie absolutny żart, że chłopak początkowo stał na nogach przez pięć sekund, a potem się położył. Gdyby to był mój syn, to przez następne dwa tygodnie żywiłby się chlebem i wodą. Nie chcę, by moi piłkarze tak się zachowywali - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz05 Oct 2020 · 09:19
Źródło: MUTV/manutd.pl

Przeczytaj również