Paixao o kulisach odejścia z Lechii: Stokowiec to zły człowiek. Patrzył na mnie krzywo i szukał haka

Paixao o kulisach odejścia z Lechii: Stokowiec to zły człowiek. Patrzył na mnie krzywo i szukał haka
asinfo
Marco Paixao latem przeniósł się z Lechii do tureckiego drugoligowca Altay Izmir. Portugalski napastnik stwierdził, że został zmuszony do odejścia przez Piotra Stokowca.
Marco Paixao występował w Lechii od stycznia 2016 roku. Rozegrał łącznie 68 spotkań, w których zdobył 34 bramki i zanotował 6 asyst. W marcu tego roku trenerem zespołu z Gdańska został Piotr Stokowiec, który nie dał zbyt wielu szans Portugalczykowi. Pod jego wodzą ten wystąpił w raptem dwóch spotkaniach, po czym został odsunięty od pierwszego składu. 33-letni piłkarz nabawił się urazu i wyjechał do Portugalii. Miał stawić się w Polsce na rehabilitację. Tak się jednak nie stało i opiekun Lechii podjął decyzję o odsunięciu Paixao od zespołu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Portugalski napastnik w rozmowie z serwisem sport.pl zaprzeczył jednak wszystkiemu i przedstawił to w zupełnie innym świetle. 
- Na moje oko było tak, że trener szukał powodu, aby mnie się mnie pozbyć, szukał na mnie haka. No i znalazł. Widziałem, że od jakiegoś czasu dzieją się wokół mnie złe rzeczy, ale nie sądziłem, że powód do pożegnania kluczowego piłkarza może być tak błahy. To był „dirty way”, brudny sposób - podkreślił.
Marco Paixao mówił także o bardzo złych relacjach łączących go z trenerem Piotrem Stokowcem.
- To zły człowiek. Od razu patrzył na mnie krzywo. W końcu w Gdańsku doszło do spotkania. Byłem tam ja, Stokowiec, prezes Adam Mandziara i dyrektor Janusz Melaniuk. I zanim padło pierwsze słowo, Stokowiec powiedział „nie chcę ciebie, znajdź inny klub, daj nam spokój”. A to i tak pół biedy. Jeszcze gorsze rzeczy Stokowiec mówił mi w szatni - zdradził.



Redakcja meczyki.pl
Jakub Kreśliński30 Jul 2018 · 18:10
Źródło: sport.pl

Przeczytaj również