Patryk Tuszyński zadowolony z przygotowań Wisły Płock. "Najważniejsze, że przepracowałem każdy trenin"

32-latek przez ostatnie pół roku borykał się z wieloma urazami. Przez to tylko dwukrotnie znalazł się w wyjściowej jedenastce "Nafciarzy" w PKO Ekstraklasie. W obecnych rozgrywkach ani razu nie trafił do siatki.

Teraz Tuszyński ma jednak za sobą dobry okres przygotowawczy. Cieszy się, że zimą omijały go urazy. Wierzy w to, iż dzięki temu będzie lepiej prezentował się na murawie i dostawał więcej szans od Macieja Bartoszka.

- Uważam, że najtrudniejszym rywalem był Łudogorec. Dwie równe jedenastki, z wielką jakością, umiejętnościami technicznymi. Potem był Rubin Kazań, Neftchi Baku i najsłabsza drużyna to FK Radnicki 1923 Kragujevac - ocenił Tuszyński w rozmowie z oficjalną stroną Wisły.

- Najważniejsze, że przepracowałem każdą jednostkę, nic nie opuściłem. Mogłem się przygotować do tej rundy bez drobnego nawet urazu. To było dla mnie najważniejsze, bo wiemy, jak latem było. Nie trenowałem na sto procent, nie byłem przygotowany - przyznał.

- Potem kontuzja, którą musiałem wyleczyć i tak naprawdę wypadłem z obiegu. To był dla mnie ważny okres, żeby przygotować się fizycznie do tej rundy wiosennej i na pewno z optymizmem mogę patrzeć w przyszłość - dodał.

- Zdaję sobie sprawę, że zawodnicy, którzy występowali jesienią, czy Łukasz Sekulski, Damian Warchoł, czy Rafał Wolski pokazali się z bardzo dobrej strony. Po prostu teraz najważniejsze było dla mnie przygotować się, dać trenerowi sygnał, że może na mnie liczyć w trudnych momentach. Mam nadzieję, że to mi się udało. Jeśli trener tylko się zdecyduje na mnie, to jestem przygotowany, tak jak to było widać w sparingach - zakończył.