Piast Gliwice. Michał Rakowiecki o debiucie w PKO Ekstraklasie. "W chwili wejścia na plac nie czułem nic"

Rakowiecki pojawił się na boisku w meczu z Cracovią. Pomocnik wszedł na ostatnie pięć minut. Był to dla niego debiut na poziomie PKO Ekstraklasy.

- Ponad dwa lata czekałem na swoje pierwsze "pięć minut". Jeszcze dzień wcześniej nie wiedziałem, że dostanę szansę wejścia na boisko. Może podświadomie coś czułem, że to właśnie w sobotę zadebiutuję w Ekstraklasie. Pisałem sobie w głowie różne scenariusze, myślałem, jak duże emocje lub stres będą mi towarzyszyły, a jednak w chwili wejścia na plac nie czułem nic - przyznał.

Rakowiecki liczy na to, że wkrótce dostanie kolejne szanse od trenera Waldemara Fornalika.

- Przebić się będzie niezwykle trudno, ale trzeba pracować, by znaleźć się w ogóle w kadrze meczowej. Mam nadzieję, że swoją postawą zasłużę sobie na kolejne szanse. Staram się każdego dnia, żeby móc zebrać jak najwięcej tych minut - dodał.

- Bardzo się cieszę z tych pięciu, choć to może się wydawać mało, to jednak one są dla mnie cenne. W końcu moje nazwisko pojawiło się w Ekstraklasie. Mam nadzieję, że wkrótce przestanę być anonimowy - zakończył.