Piłkarze Chelsea zlekceważyli polecenia Franka Lamparda. Oczekiwał od nich innej gry

Chelsea prowadziła z Southampton aż do doliczonego czasu gry. Wtedy wyrównującego gola dla "Świętych" strzelił Jannik Vestergaard.

- W końcówce nie chciałem odważnego futbolu. Taki był mój przekaz do piłkarzy: grać długimi podaniami i w ten sposób omijać pressing. Nie sądzę, by zawodnicy wystarczająco dobrze to zrealizowali. Jest w nich zakorzeniony inny styl gry - przyznał Lampard.

- To moje największe rozczarowanie po meczu - że zawodnicy nie wcielili w życie moich poleceń - dodał trener Chelsea.

Lampard nie uważa jednak, by miał problemy z dotarciem do zawodników. Jego zdaniem piłkarze muszą być bardziej wyrachowani.

- Nie przejmuję się komunikacją, bo pracujemy nad nią cały czas, lecz zarządzaniem meczem. Piłkarze muszą lepiej oceniać sytuację - przyznał Lampard.

Chelsea po pięciu kolejkach zajmuje dopiero siódme miejsce w Premier League. W dotychczasowych meczach uzbierała osiem punktów.