Piszczek rozlicza mundial i uderza w Nawałkę. "Ta zmiana była niepoważna"

Piszczek ogłosił dziś zakończenie reprezentacyjnej kariery. Zawodnik w obszernym wywiadzie opowiedział o tym, dlaczego polska kadra tak słabo wypadła na mundialu. - Zawiodło przygotowanie fizyczne. Przez długi czas przygotowujesz się, a później grasz mecz, który przez ostatnie cztery lata ci się nie przydarzył. To najbardziej boli - wyznał.

Obrońca nie ukrywa, że kadrowicze starali się wpłynąć na Nawałkę, by grać w ustawieniu z czwórką obrońców, ale selekcjoner pozostał nieugięty. - To trener Nawałka podejmował decyzje. Nieraz rozmawialiśmy. Ja mówiłem swoje argumenty, trener miał swoje. Szukaliśmy kompromisu, ale to trener ostatecznie mówił, jak będzie, wszelkie zmiany były ryzykiem - podkreślił.

Piszczek krytycznie ocenił sytuację, gdy Jakub Błaszczykowski nie doczekał się wejścia na boisko w meczu z Japonią. - Ta zmiana była niepoważna. Jeśli trener chciał wpuścić Kubę na boisko, mógł to zrobić wcześniej. Kuba mógł wejść wcześniej, a nie Peszko - dodał.

Według Piszczka, polskiej reprezentacji zabrakło impulsu, który poderwałby ją do walki. - Nie mówię, że przed mundialem nie byliśmy zmobilizowani, ale trochę się do wszystkiego przyzwyczailiśmy, przeszliśmy do schematu codzienności, kiedy nie ma zaskoczenia, kiedy wie się, jak wyglądać będzie każda kolejna godzina - zakończył.