"Po prostu idą dalej, mając tyle długów". Ronald Koeman dziwi się FC Barcelonie, nie wierzy w powrót Messiego

"Po prostu idą dalej, mając tyle długów". Ronald Koeman dziwi się FC Barcelonie, nie wierzy w powrót Messiego
Screen z Twittera
Ronald Koeman w przeszłości prowadził FC Barcelonę, ale zwolniono go kilka miesięcy po tym, jak rządy w klubie objął Joan Laporta. Holender w rozmowie z "ESPN" dziwił się obecnym poczynaniom "Blaugrany".
Nie jest tajemnicą, że "Barca" zmaga się ze sporymi problemami finansowymi. Liderzy La Liga muszą wypełnić wymagania Finansowego Fair Play. Z tego powodu ich działania na rynku transferowym mogą być mocno ograniczone.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mimo tego FC Barcelona zamierza wkrótce rozpocząć remont Camp Nou, na co także potrzebne są spore środki. Ronald Koeman dziwi się temu, że "Blaugranę" stać na taki wydatek. Jednocześnie nie wierzy w powrót Leo Messiego.
- Zaskakuje mnie to, jak FC Barcelona chce odnowić swój stadion. Po prostu idą dalej, mając tyle długów. Zawodnicy muszą nadal akceptować niższe kontrakty, które normalnie bywają znacznie wyższe - stwierdził Koeman w "ESPN".
- Nie oczekuję powrotu Leo Messiego do Barcelony. Sergio Busquets odejdzie z klubu. Jordi Alba też nie jest pewien, czy w nim zostanie. Ta trójka jest bliskimi przyjaciółmi. Nie zdziwiłbym się, gdyby wyjechali razem do Miami lub Arabii Saudyjskiej - powiedział.
- Joan Laporta chce ocalić swoją twarz poprzez powrót Leo Messiego. Jest bowiem znany jako człowiek, który wcześniej pozwolił mu odejść - zakończył holenderski szkoleniowiec.
Koeman prowadził FC Barcelonę od sierpnia 2020 roku do października 2021 roku. Jego średnia to niecałe dwa punkty na mecz. Obecnie po raz drugi jest natomiast selekcjonerem reprezentacji Holandii.

Przeczytaj również