Pogoń Szczecin przegrała trzeci mecz z rzędu. Lech Poznań zwyciężył na trudnym terenie i goni ligową czołówkę
Lech Poznań pokonał 1:0 Pogoń Szczecin w drugim niedzielnym spotkaniu 20. kolejki PKO Ekstraklasy. Jedynego gola w 40. minucie spotkania strzelił Bartosz Salamon.
"Kolejorz" w tym tygodniu odpadł z rozgrywek o Puchar Polski, więc liga pozostała dla podopiecznych Dariusza Żurawia jedyną szansą na awans do europejskich pucharów. Wicemistrzowie kraju byli dziś żądni rewanżu, bo jesienią przegrali u siebie aż 0:4.
Lech od początku częściej utrzymywał się przy piłce, ale przez długi czas nie przekładało się to na klarowne sytuacje podbramkowe. Groźnie zrobiło się dopiero w 30. minucie. Po uderzeniu Daniego Ramireza z rzutu wolnego błąd popełnił Dante Stipica, lecz futbolówka trafiła w słupek.
Dziesięć minut później Hiszpan próbował szczęścia po raz kolejny, jego strzał obronił jednak golkiper "Portowców". Goście mieli jeszcze rzut rożny, krótko go rozegrali, a Pedro Tiba posłał piłkę na głowę Bartosza Salamona. Linię spalonego złamał Kamil Drygas.
W końcówce pierwszej połowy Pogoń starała się odpowiedzieć rywalom, ale szczecinianom brakowało precyzji. Benedyczak nie trafił w bramkę, a Drygas uderzył w Van der Harta.
Po przerwie dobre okazje na podwyższenie wyniku mieli Ramirez oraz Thomas Rogne. "Kolejorz" powinien prowadzić 2:0, lecz podopieczni Dariusza Żurawia nie wykorzystali tych szans.
Później inicjatywa należała do Pogoni. Na boisku pojawił się między innymi debiutujący w drużynie Rafał Kurzawa. To właśnie on 83. minucie wyłożył piłkę do Zahovicia, napastnik nie zdołał jednak celnie uderzyć z kilku metrów. Nie miał łatwej pozycji, bo piłka była za jego plecami. Bramkarz "Kolejorza" w końcówce świetnie obronił także strzał Frączczaka.
Ostatecznie Lech wygrał w Szczecinie 1:0 i awansował na siódme miejsce w tabeli. Pogoń wciąż jest druga, ale jeżeli Legia wygra ze Śląskiem, przewaga "Wojskowych" wzrośnie do siedmiu punktów.