Polacy rządzą w najlepszych ligach Europy. Nie ma drugiej takiej nacji. "Oto kolejny dowód"

Polacy rządzą w najlepszych ligach Europy. Nie ma drugiej takiej nacji. "Oto kolejny dowód"
Icon Sport / pressfocus
Samuel - Szczygielski
Samuel Szczygielski08 Mar · 19:00
Wśród najpopularniejszych pięciu europejskich lig w pewnej kwestii absolutnie rządzą Polacy. Kiedy zestawimy TOP5 w tabelach lig angielskiej, hiszpańskiej, włoskiej, niemieckiej i francuskiej, to okaże się, że licząc narodowości bramkarzy naliczymy tam najwięcej… naszych rodaków.
Gdy w zespołach TOP5 tabeli wyżej wymienionych ligach zestawiliśmy aktualnie pierwszy wybór między słupkami u każdego trenera, doszliśmy do bardzo ciekawej statystyki. Polska bramkarzami stoi - a oto na to kolejny dowód. Chociaż każdy przypadek jest różny, co niżej Wam przedstawimy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Bramkarze pierwszego wyboru w czołówce TOP5 lig:
4 - Polacy
3 - Niemcy
2 - Francuzi, Argentyńczycy, Brazylijczycy, Szwajcarzy, Włosi, Hiszpanie
1 - Ukrainiec, Słoweniec, Serb, Węgier, Fin, Holender

Marcin Bułka

Występy w tym sezonie: 27
Puszczone gole: 20
Czyste konta: 15
Nicea: 5. miejsce w Ligue 1, 15 pkt do lidera
Ze wszystkich polskich bramkarzy jego nazwisko przewinęło się w naszych, ale pewnie i europejskich mediach zdecydowanie najczęściej. To sezon Marcina Bułki i wie o tym dyrektor sportowy każdego z największych klubów świata. Ale bieżącym tematem nie jest transfer, tylko forma, która Marcina do niego zapewne zaprowadzi. A wszystko co dobre - rozpoczęło się w Nicei.
Kiedy w poprzednim sezonie zawodnicy Nicei wybiegali na rozgrzewkę na Allianz Riviera, miejscowi kibice gwizdali na Kacpera Schmeichela, za to skandowali nazwisko Bułki, mimo że ten był rezerwowym bramkarzem na wypożyczeniu z PSG. Frustracja spowodowana występami Duńczyka i kilka błysków Polaka, gdy miał na nie okazje, sprawiły, że trybuny zdecydowały: naszą ’’jedynką” jest Marcin Bułka.
I w kolejnym sezonie Francesco Farioli na niego postawił. Trener, który funkcjonował w niższych ligach, potem rozwijał katarski futbol, pisał listy ze swoimi spostrzeżeniami do Realu Sociedad i ostatecznie tam wylądował, pracował z De Zerbim w Sassuolo… CV ma ciekawe, ale dodajmy jeszcze jeden fakt: kiedy grał w piłkę - był bramkarzem. A teraz bardzo rozwinął umiejętności Bułki, który przy swoich warunkach fizycznych ma kapitalny refleks, a jego domeną stała się też gra nogami.

Łukasz Skorupski

Występy w tym sezonie: 26
Puszczone gole: 23
Czyste konta: 11
Bolonia: 4. miejsce w Serie A, 21 pkt do lidera
Skorupski broni w Bolonii od sześciu lat. To żywa, grająca ikona w zespole fantastycznego Thiago Motty. Wcześniejsze włoskie historie to Roma i Empoli, ale oczywiście to w stolicy włoskiej kuchni Polak pokazał swój prawdziwy potencjał. Jest regularnie wymieniany w TOP5 najlepszych bramkarzy ligi przez ekspertów od calcio. Do tego jego interwencje są zapętlane i regularnie wrzucane na social media.
Co ma z tego… Polska? 32-latek urodził się w fatalnym momencie - między Wojciechem Szczęsnym i Łukaszem Fabiańskim, a Marcinem Bułką i Kamilem Grabarą. Pisząc pół żartem w kontekście reprezentacji Polski - tego losowania nie dało się trafić gorzej. Ale wiemy, że kiedy ’’Skorup” staje w ’’klatce” biało-czerwonych, to dla napastników rywali nie ma przebacz, jak choćby z Holandią za Czesława Michniewicza.
Łukasz Skorupski, 24.02.2024
Michele Nucci / pressfocus

Radosław Majecki

Występy w tym sezonie: 5
Puszczone gole: 6
Czyste konta: 1
Monaco: 3. miejsce w Ligue 1, 13 pkt do lidera
Zupełnie inna historia tyczy się Radka Majeckiego. Z czego go pamiętamy? Z wielkiego transferu z Legii, gdzie rywalizował jeszcze z Arkadiuszem Malarzem, z siedzenia na ławce, z wypożyczenia i zbierania bardzo dobrych recenzji w belgijskim Cercle Brugge i ponownie z siedzenia na ławce. Po drodze w Monaco nie było do niego zaufania, grali inni bramkarze i choć między słupkami były rotacje, to u Polaka nic się nie zmieniało - ciągle był tym drugim.
Trener Adi Huetter może być tym, którego Majecki będzie wspominał po latach jako tego, który odmienił jego los. Polak dostał szansę w trudnym, pucharowym meczu z Lens. Od jego ostatniego występu w barwach Monaco minęło aż 735 dni. Dzięki wygranej 3:2 był awans, a Majecki został w bramce na kolejny mecz - hit Ligue 1 z PSG. Efekt? Czyste konto, remis 0:0. Wydaje się, że Majecki stał się jedynką w trzeciej drużynie ligi francuskiej. A który Polak, Bułka czy Majecki, prędzej będzie cieszył się z podium na koniec sezonu? Jak to mówi Francesco Farioli, czyli akurat trener Nicei, ’’musimy patrzeć na tabelę najrzadziej jak to możliwe”.

Wojciech Szczęsny

Występy w tym sezonie: 25
Puszczone gole: 20
Czyste konta: 11
Juventus: 2. miejsce w Serie A, 15 pkt do lidera
Jeden z najlepszych bramkarzy świata… oho, zaczynacie się krzywić albo myśleć: co ten gość pieprzy? Ale Szczęsny to spokojnie TOP15, jeśli nie TOP 10 najwybitniejszych w swoim fachu. Juventus ma z niego pociechę od lat i nie zapowiada się, by coś się w tym względzie zmieniło. Wojtek sam żartował, że skoro wygrał rywalizację w Romie z najlepszym bramkarzem na świecie Alissonem, a potem w Juventusie z najlepszym w historii Gigim Buffonem, to chyba oznacza to, że Szczęsny jest jednocześnie najlepszy na świecie oraz w historii.
Ale to z wielkim dystansem. Polak w Turynie grał już chyba z każdym - od Buffona i Giorgio Chielliniego przez Cristiano Ronaldo do Moise Keana i Paulo Pogby. Przeżyje w tym klubie wszystkich, ale niestety w obecnym sezonie - nie przeżyje mistrzostwa Włoch. Inter odjechał całej stawce.
Wojciech Szczęsny w meczu Inter - Juventus
Pawel Andrachiewicz / pressfocus

Przeczytaj również