Polacy za granicą. Media "masakrują" Zielińskiego i Piątka, brutalny faul byłego kadrowicza [WIDEO]

Polacy za granicą. Media "masakrują" Zielińskiego i Piątka, brutalny faul byłego kadrowicza [WIDEO]
PressFocus
Słodko-gorzkie występy bramkarzy, kolejny sukces Roberta Lewandowskiego i problemy Piotra Zielińskiego. Do tego efektowny jubileusz jednego z Polaków w Anglii oraz brutalny faul i czerwona kartka dla byłego kadrowicza. Sporo się działo w ligach zagranicznych w minionym tygodniu.
Do marcowego zgrupowania reprezentacji pozostało kilka tygodni. Dla Paulo Sousy to znakomita okazja, by bacznie obserwować występy jego potencjalnych podopiecznych. Portugalczyk pojawił się w weekend nawet na jednym z meczów Serie A, ale akurat grający w nim Polak zagrał poniżej oczekiwań. Więcej w poniższym raporcie. Zapraszamy!
Dalsza część tekstu pod wideo

WŁOCHY

Zaczynamy od wizyty na Półwyspie Apenińskim. Na start serwujemy mało optymistyczne wieści z Neapolu. W ostatnich spotkaniach “Azzurrich” spory zjazd zanotował Piotr Zieliński. Po przegranej potyczce z Atalantą (1:3) w Coppa Italia, “Zielu”, który rozegrał 64 minuty, zebrał następujące recenzje we włoskich mediach:
- Ani nie podłączał efektywnie do ofensywy, ani nie wspomagał obrońców - napisali dziennikarze “La Gazzetty dello Sport”, przyznając mu ocenę “4” w skali 1-10. - Zero jakości, zero wkładu w konstrukcję akcji. Totalne nic. Był zbyt słaby, by uniknąć zmiany. Sam się wyłączył - “przejechali” się po Polaku w “Corriere dello Sport” (nota “4,5”).
Nieco lepiej, ale także dość przeciętnie Zieliński zagrał w hicie z Juventusem. Napoli wygrało 1:0. Pomocnik znów jednak szybko “zjechał do bazy”. Gennaro Gattuso zdjął go z boiska tuż po upływie godziny gry. Wojciech Szczęsny grał 90 minut. Lorenzo Insigne pokonał “Szczenę” z rzutu karnego.
W spotkaniu Bologna - Benevento (1:1) wyróżnili się Łukasz Skorupski i Kamil Glik. Pierwszy z nich negatywnie, drugi - pozytywnie. Golkiper pomógł doświadczonemu obrońcy zanotować asystę przy wyrównującym golu dla gości. “Skorup” zaliczył niepewną interwencję przy dośrodkowaniu, w efekcie czego piłkę nieco przypadkowo trącił Glik, a chwilę później znalazła się ona w siatce.
Asystował także Arkadiusz Reca. Wahadłowy Crotone wykopał futbolówkę “na uwolnienie”, a Adam Ounas popisał się znakomitą akcją indywidualną, po której pokonał bramkarza Sassuolo. Zespół Polaka przegrał jednak 1:2, a Reca został ograny przy pierwszym trafieniu rywali. Skrót z tej potyczki zobaczycie W TYM MIEJSCU.
W Genui po dwóch stronach barykady stanęli Bartosz Bereszyński i Bartłomiej Drągowski. Triumfował “Bereś”. Sampdoria ograła Fiorentinę (2:1), a obrońca zaliczył udane zawody. Nie można tego powiedzieć o “Drążku”, który interweniował niepewnie i popełnił spory błąd przy pierwszym golu dla “Sampy”. Wydaje się zresztą, że i przy drugim mógł zachować się lepiej.
Bramkarz “Violi” miał pecha, bo ostatnio prezentował naprawdę solidną formę, a teraz, na oczach selekcjonera Paulo Sousy, zagrał mecz z gatunku tych do zapomnienia. O występie z weekendu wolałby też pewnie nie pamiętać Sebastian Walukiewicz. Młody defensor łatwo dał się oszukać Luisowi Murielowi przy golu dla Atalanty (Cagliari przegrało 0:1). Dostał także żółtą kartkę.
Karol Linetty wszedł z ławki w meczu Torino z Genoą (0:0), a Hellas Werona Pawła Dawidowicza dopiero dziś podejmie Parmę. Szczebel niżej, w Serie B, nie błysnął tym razem żaden ze stranierich.

ANGLIA

Wydarzeniem tygodnia w Anglii był podwójny debiut Polaków w barwach Brighton. Jakub Moder i Michał Karbownik rozegrali po 90 minut przeciwko Leicester (0:1). Obaj spisali się przyzwoicie, choć nieco lepsze wrażenie w angielskich mediach pozostawił były pomocnik Lecha Poznań. Co jednak najważniejsze - Graham Potter przekonał się, że biało-czerwoni nie odstają wyraźnie poziomem od reszty zespołu i można im zaufać. Czekamy na występy polskiego duetu w Premier League.
Co jeszcze?
Jan Bednarek przekroczył barierę stu występów w barwach Southampton! Obrońca “Świętych” miał udany jubileusz, bo w środku tygodnia jego drużyna wyeliminowała z Pucharu Anglii Wolverhampton (2:0). “Wilki” za to zrewanżowały się Bednarkowi i spółce w potyczce ligowej kilka dni później (2:1). Reprezentant Polski bezpośrednio nie zawalił żadnej z bramek, ale opowiadać wnukom o tym spotkaniu raczej nie będzie.
Pojedynkiem z Manchesterem United w FA Cup może się zaś pochwalić Łukasz Fabiański. Bramkarz West Hamu zanotował kapitalne zawody przeciwko “Czerwonym Diabłom”, choć “Młoty” odpadły po dogrywce. Gdyby jednak nie “Fabian”, dodatkowego czasu gry w ogóle by nie było. Polak w świetnym stylu obronił uderzenia Victora Lindelofa czy Marcusa Rashforda. Angielskie media opisały jego występ w samych superlatywach. “The Independent” przyznał mu “ósemkę”, a “BBC” wybrało piłkarzem meczu. Skrót tego starcia zobaczycie TUTAJ. Dziś West Ham zagra w lidze z Sheffield.
Mateusz Klich zszedł z boiska już w przerwie meczu Leeds z Arsenalem (2:4, ewidentny spadek formy Polaka po udanym starcie sezonu). Zaglądamy więc do Championship. Tam imponuje Michał Helik. Rosły stoper stał się kluczowym elementem defensywnej układanki Barnsley. Zanotował świetny występ przeciwko Brentford (2:0), a wcześniej przyzwoicie zagrał z Chelsea (0:1 w pucharze). Kto wie, czy nie zwróci na niego uwagi Paulo Sousa.
Świetną passę kontynuuje Millwall Bartosza Białkowskiego. Ekipa z Londynu ma serię pięciu spotkań bez porażki. W sobotę pokonała Reading (2:1), a polski golkiper wybronił kilka strzałów i mógł w pełni zasłużenie świętować wygraną. Tak jak i Kamil Jóźwiak z Derby (2:1 z Middlesbrough, niezły występ).

NIEMCY

Z powodu udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata Robert Lewandowski dopiero dziś zagra w meczu Bundesligi. Bayern zmierzy się z Arminią Bielefeld. W minionym tygodniu “Lewy” miał za to spory wkład w zwycięstwo mistrzów Niemiec w KMŚ. Strzelił obie bramki w półfinale przeciwko egipskiemu Al-Ahly.
Do siatki nie zdołał trafić za to Krzysztof Piątek. Napastnik Herthy wyszedł w pierwszym składzie na spotkanie z Stuttgartem (1:1), ale nie wytrzymał na boisku nawet godziny. Został zdjęty w 58. minucie po bezbarwnym występie. Nie oddał nawet strzału, wyróżnił się jedynie żółtą kartką. Niemieckie media oceniły go bardzo ostro. “Bild” czy serwis “Ligainsider.de” wręczyły Polakowi notę “5”. Berlińczycy zaraz mogą wylądować w strefie barażowej. Nie napawa więc optymizmem ani sytuacja Herthy w tabeli, ani dyspozycja Piątka.
W starciu Lipska z Augsburgiem (2:1) rzut karny obronił Rafał Gikiewicz. Golkiper wyczuł w 34. minucie intencję Daniego Olmo, odbił piłkę, lecz sędzia nakazał powtórkę uderzenia. Polak zbyt wcześnie opuścił bowiem linię bramkową. Przy drugiej próbie Hiszpana “Giki” skapitulował, ale i tak trudno mieć do niego pretensje za to spotkanie. “Kicker” przyznał mu “trójkę”. “Oczko” niżej oceniono Roberta Gumnego. Były piłkarz Lecha Poznań zagrał na prawym wahadle, lecz był to występ raczej dyskretny. Wciąż czekamy zatem na przełamanie zawodnika Augsburga w Bundeslidze. Pierwsze pół roku w jego wykonaniu raczej nie okazało się udane. Liczymy na więcej konkretów ze strony utalentowanego 22-latka.
Warto jeszcze odnotować, że w 2. Bundeslidze znów szansę w wyjściowej jedenastce Fortuny Duesseldorf dostał Dawid Kownacki. “Kownaś” spisał się nieźle przeciwko Jahnowi Regensburg (1:1), jednak nie zdołał strzelić gola. Fortuna nadal czeka na wygraną. Od pięciu spotkań pozostaje bez zwycięstwa.

INNE

Zanim Michał Pazdan został na Euro 2016 “ministrem obrony narodowej”, kibice mogli go kojarzyć głównie z brutalnego faulu na jednym z reprezentantów Irlandii kilka lat wstecz. Dlaczego o tym piszemy? Bo “Pazdek” przypomniał w weekend, że czasem lubi przekraczać przepisy. Stoper Ankaragucu wyleciał z boiska w spotkaniu z Kayserisporem (0:0). Były kadrowicz bez ceregieli wpakował się nogami w rywala i zasłużenie został odesłany do szatni.
W 41. minucie w drużynie Pazdana z ławki wszedł Daniel Łukasik. Kiepski start w barwach Alanyasporu notuje za to Damian Kądzior. Minęło kilka tygodni odkąd skrzydłowy został wypożyczony do Turcji z Eibaru, lecz na razie dostaje “ogony” i nie błyszczy. W odwrotnej sytuacji jest Jakub Szumski z Erzurum BB. Golkiper, który przyszedł w zimie z Rakowa Częstochowa i jeszcze w nowych barwach nie przegrał. Trzy razy wygrał, tyle samo zremisował, a w piątek zachował czyste konto przeciwko Rizesporowi (2:0).
To nie jedyny polski bramkarz mający powody do zadowolenia. Portugalskie Rio Ave z Pawłem Kieszkiem w składzie dwukrotnie zgarnęło w ostatnim tygodniu komplet punktów. Kieszek błysnął z Vitorią Guimaraes (3:1), broniąc rzut karny wykonywany nie przez byle kogo, bo Ricardo Quaresmę. Duża klasa!
Dobrą passę notuje też Kamil Grabara. Polak nie wpuścił jeszcze gola w żadnym z trzech rozegranych po zimowej przerwie spotkań. Statystyki stoją po jego stronie.
Idziemy dalej - między słupkami AS Monaco po dłuższej nieobecności pojawił się Radosław Majecki. Były gracz Legii zagrał na zero z tyłu, a zespół z Księstwa ograł w Pucharze Francji Grenoble (4:0). Po wypożyczeniu do drugoligowego Chateauroux regularnie występuje inny młody bramkarz, Marcin Bułka, choć akurat jego drużyna w weekend poległa (0:1 z Le Havre). Arkadiusz Milik nadal leczy kontuzję (0:0 Marsylii z Bordeaux).
Na koniec brawa dla Macieja Rybusa z Lokomotiwu Moskwa za asystę w meczu sparingowym z Rostowem (2:1). Liga rosyjska wraca do gry pod koniec miesiąca.

Przeczytaj również