Połamana tyczka, łzy i wielka sensacja. Faworytka do medalu odpadła w eliminacjach

Połamana tyczka, łzy i wielka sensacja. Faworytka do medalu odpadła w eliminacjach
screen
Eliminacje w skoku o tyczce kobiet obfitowały w wielkie emocje. Do finałowej serii nie awansowała Sandi Morris, jedna z głównych faworytek.
Amerykanka od wielu lat utrzymuje wysoką formę. W trakcie igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro zdobyła już srebrny medal.
Dalsza część tekstu pod wideo
W 2018 roku udało jej się osiągnąć wynik 4,95 m, dzięki czemu została halową mistrzynią świata. Do Tokio przyjechała jako jedna z głównych kandydatek do zdobycia medalu, nawet tego z najcenniejszego kruszcu.
Dziś Morris rozpoczęła od pewnego skoku na 4,40 m. W kolejnej próbie poprzeczkę zawieszono 15 centymetrów wyżej. W trakcie odbicia od ziemi tyczka 29-latki pękła na pół. Wpływ na to mogły mieć fatalne warunki pogodowe. Zawody przełożono ze względu na potężne opady deszczu.
Podczas upadku, w którym tyczka została połamana, Morris prawdopodobnie doznała urazu. Drugiej próby w ogóle nie podjęła, a w trzeciej również nie udało jej się pokonać wysokości 4,55 m. Stadion olimpijski opuszczała ze łzami w oczach. Tym samym zabraknie jej w serii finałowej, którą zaplanowano na 5 sierpnia o godzinie 12:20.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos02 Aug 2021 · 16:06
Źródło: Twitter

Przeczytaj również