Polska nadal niepokonana w Pucharze Świata!

Polska nadal niepokonana w Pucharze Świata!
FIVB
Pięć meczów i pięć zwycięstwa - tak wygląda bilans Polaków w Pucharze Świata po wygranym 3-1 meczu z Wenezuelą.


Dalsza część tekstu pod wideo
Rywal należał do teoretycznie łatwiejszych i prawdopodobnie dlatego nasz selekcjoner zdecydował się zacząć bez paru podstawowych zawodników. To się zemściło, bo pierwszy set był niezwykle wyrównany, biało-czerwoni odskakiwali rywalom na dwa-trzy punkty, ale za każdym razem zostawali doścignięci. Ostatnią przewagę stracili przy stanie 20-19, Wenezuelczycy doprowadzili do remisu, a w samej końcówce udało im się zdobyć dwa decydujące punkty - ostatni padł ich łupem po nieudanym ataku Konarskiego. Pierwszą partię przegraliśmy 25-27 po dłuższym oczekiwaniu na "challenge", który okazał się dla nas niekorzystny.


Drugą obie drużyny zaczęły bez zmian w składach i ponownie walka okazała się wyrównana, ale tym razem nasi siatkarze z biegiem minut konsekwentnie budowali prowadzenie. Na pierwszą przerwę techniczną schodziliśmy z dwupunktowym prowadzeniem, na drugą - z czteropunktowym. Wenezuelczycy wzięli się jednak w garść i doprowadzili do remisu po 19. Wówczas zareagował trener Polaków, Stephane Antiga i zarządził przerwę. Udało nam się wyjść na prowadzenie 23-22 i wówczas to szkoleniowiec rywali wziął czas na żądanie - nic to nie dało, wygraliśmy 25-23 dzięki fantastycznemu, drugiemu w końcówce tej partii blokowi Marcina Możdżonka!


To pozytywnie wpłynęło na biało-czerwonych, trzeciego seta zaczęli jak burza - przy naszym prowadzeniu 6-2 Wenezuelczycy wzięli czas. Trudno się dziwić, trzy asy serwisowe posłał im Konarski. Po pierwszej przerwie technicznej zaczęła się niemoc w ataku rywali, co skończyło się tym, że na drugą schodzili tracąc do nas już siedem punktów. I losów seta już nie odwrócili, przegrywając 16-25 po udanym ataku Szalpuka. 


Dominacja w trzecim secie okazała się... jednosetowa. Czwarta partia znów wyglądała na bardzo wyrównaną. Pierwsza przerwa techniczna to wynik 8-6 dla Wenezueli, druga jednopunktowe prowadzenie Polaków. Błędów w tej partii (i w całym meczu) zrobiliśmy tyle, że - miejmy nadzieję - limit wyczerpaliśmy już na cały Puchar Świata. Nerwowo zrobiło się w końcówce, gdy najpierw Kłos zepsuł zagrywkę, potem Konarski został zablokowany w ataku i Wenezuela prowadziła już 22-20. Wówczas jednak Antiga poprosił o czas, a Polacy... pozwolili rywalom na zdobycie jeszcze tylko jednego punktu, sami uzbierali ich pięć, wygrywając ostatecznie seta i całe spotkanie 3-1. Znów blokiem popisał się Możdżonek, a sprawę rozwiązał (zasłużenie) Konarski - Polacy nadal niepokonani w Pucharze Świata!


Co to oznacza? Przede wszystkim to, że nadal walczymy o zwycięstwo w rozgrywkach, do tego udało się zaoszczędzić sporo sił zawodników z podstawowego składu. Ważne w kontekście całego turnieju jest również to, że zgarnęliśmy dziś pełną, trzypunktową pulę.


Teraz biało-czerwonych czeka chwila przerwy, kolejne spotkanie - z Kanadą - w środę rano czasu polskiego.

Przeczytaj również