Prijović: Nazwa "Real" mówi sama za siebie

Prijović: Nazwa "Real" mówi sama za siebie
Alizada Studios / Shutterstock.com
Szwajcarski napastnik Aleksandar Prijović w tym sezonie nie gra tak dużo, jak w ubiegłym. Wszystko dlatego, że trener Besnik Hasi preferuje ustawienie z jednym atakującym i stawia na Nemanję Nikolicia. - Bardzo dobrze rozumiemy się z „Niko” na boisku. Nasza wspólna gra wygląda świetnie. Strzeliliśmy wiele goli, bodajże koło pięćdziesięciu. Trener jednak decyduje, czy chce wystawić dwóch napastników czy jednego. To jego wybór i on za to odpowiada - mówi w rozmowie z Legia.Net „Prijo”.



Dalsza część tekstu pod wideo
W ciągu dwudziestu jeden lat nikt nie awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Legia stale się rozwija. Do tej pory regularnie grała w Lidze Europy. W zeszłym sezonie zdobyła dublet, a teraz będzie się mierzyć z uznanymi markami w najbardziej prestiżowych rozgrywkach Europy. Zrobiliśmy kolejny krok do przodu -




Losowanie dla nas jest bardzo dobre. Możemy pokazać swoje umiejętności na tle najlepszych drużyn w Europie. Nie mogliśmy chyba trafić do trudniejszej grupy. Sporting i Borussia to niezwykle szybkie, techniczne zespoły. Nazwa „Real Madryt” przemawia sama za siebie. Damy z siebie sto procent podczas tych spotkań. Postaramy się godnie reprezentować Polskę i Legię




- Zagramy na sto procent. Nie zamierzamy bać się żadnego rywala. Strach może nas sparaliżować, a wtedy dostaniemy pięć goli. Każdy mały błąd w tych rozgrywkach, będzie kosztował utratą bramki. Wierzę, że stworzymy sobie sytuacje bramkowe. Jeśli nikt nie odpuści żadnego metra na boisku, wtedy sprawimy nie jedną niespodziankę i możemy osiągnąć pozytywny wynik

Przeczytaj również