Real Madryt zawiódł na całej linii w Sewilli. Były gracz FC Barcelony dobił "Królewskich" [WIDEO]

Real Madryt znów stracił punkty w meczu ligowym. Tym razem "Królewscy" przegrali na wyjeździe z Realem Betis 1:2 (1:1).

Ekipa "Los Blancos" do dzisiejszego spotkania przystąpiła z impetem po wygranej w El Clasico i z perspektywą przeskoczenia FC Barcelony w ligowej tabeli. Podopieczni Zinedine'a Zidane'a jednak kolejny raz w tym sezonie zawiedli swoich fanów.

Choć "Królewscy" dominowali w pierwszej części gry, to jako pierwsi stracili bramkę. Na listę strzelców w 40. minucie Sidnei. Brazylijczyk wykorzystał wielkie zamieszanie w polu karnym i potężnie huknął pod poprzeczkę, nie dając szans golkiperowi Realu.

Przyjezdni zdołali wyrównać stan spotkania jeszcze przed przerwą. W polu karnym faulowany był Marcelo i sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Karim Benzema.

W drugiej połowie emocji nie brakowało. W 55. minucie Joaquin wyszedł sam na sam, minął Courtoisa, ale nie trafił do pustej bramki.

Z kolei Real był bliski szczęścia, gdy Ferland Mendy uderzył zza pola karnego. Piłka obiła jednak poprzeczkę.

"Królewscy" szukali zwycięskiej bramki, ale dali się zaskoczyć w 82. minucie. Benzema źle podał do Ramosa, a po chwili Cristian Tello, były gracz FC Barcelony, stanął oko w oko z bramkarzem i z zimną krwią skierował futbolówkę do siatki.

"Los Blancos" po trzeciej porażce w sezonie stracili pozycję lidera i spadli na drugą lokatę w tabeli, tracąc dwa punkty do Barcelony. Zespół z Andaluzji natomiast po ósmym zwycięstwie w bieżących rozgrywkach awansował na dwunaste miejsce w tabeli.

Daniel Makarewicz08 Mar 2020 · 22:55

Źródło: własne

Betis Sevilla Real Madryt

Real Madryt zawiódł na całej linii w Sewilli. Były gracz FC Barcelony dobił "Królewskich" [WIDEO]

Przeczytaj również

Dyskusja